Dzień Dobry,
Mam 30 lat, jestem w związku z mężczyzną w tym samym wieku, mieszkamy za granicą. Mój problem polega na tym, że nie potrafię mówić prawdy, zawsze"mącę", nawet przy błahych pytaniach mojego partnera. Jest naprawdę wspaniałą osobą, bardzo cierpliwą i wymagająca. Wybaczył mi wiele kłamstw i doskonale wie i czuje kiedy kłamię. A mimo tego , że czyta ze mnie jak z książki, nie potrafię mówić prawdy. Podam przykład: partner jest jeszcze w pracy, wysyła do mnie wiadomość z pytaniem co robię i zamiast mu powiedzieć,że po prostu siedzę przed komputerem, nie odpisuję mu wprost, tylko piszę to co będę robić. On ponawia pytanie i dopiero wtedy mówię prawdę. Nie wiem skąd mi się to bierze. Naprawdę się dla mnie poświęca, przeprowadził się dla mnie za granicę, porzucił Polskę i tamtejsze życie dla mnie! A ja nie potrafię mówić mu prawdy od razu, tylko najpierw kłamię, a później po naciskach mówię jak było w rzeczywistości.
Te kłamstwa wychodzą ze mnie naturalnie, nawet się nad nimi nie zastanawiam. Mam dosyć tego , co we mnie tkwi.
Potrzebuję porady, bo inaczej zniszczę swój związek.