Jestem 18-letnią uczennicą liceum. Z problemami tego typu związana jestem już od dziecka, odkąd byłam w 5 klasie podstawówki. Przez koleżankę straciłam wszystko, nawet ludzi z własnej klasy. Przeżywałam piekło do końca podstawówki, już wtedy czując się opuszczona i samotna. Po prostu nie widziałam sensu istnienia dalej na tym świecie. Miałam myśli samobójcze, a gdy poszłam z tym do osób mi bliskich, ci mnie wyśmiali. Od tamtej pory mam problem z zaufaniem ludziom oraz przed otworzeniem się przed nimi. Są takie momenty, gdy jestem szczęśliwa, że mam swoje przyjaciółki, zaś potem następuje total