Witam, potrzebuje pomocy, obiektywnego spojrzenia na moją sytuacje. Mam problem z moim chłopakiem, jestem chorobliwie zazdrosna o jego rodzinę, relacje, ich życie. Są to ludzie jak mi się wydaje którzy nie chcą wpuszczać do swojego otoczenia nikogo obcego bo dobrze czuja się ze sobą. Mają idealną prace, bardzo dużo pieniędzy i doświadczenie którym dzielą się z synem, a on nie ma zamiaru mi tego przekazywać, mimo że studiujemy to samo. Mają idealne życie jak z bajki,wg mnie, jego siostra nie musi pracować, studiuje, ma pieniądze na wszystko. On ma bardzo dobry kontakt z rodzicami, cały czas z nimi rozmawia, nawet wymyśla problemy żeby mieli o czym rozmawiać, bo oni mieszkają za granicą Moja rodzina jest zupełnie inna, nie mam wsparcia, a na moją medycynę mówią " to nic nadzwyczajnego daj mi spokój i pracuj", mają swój biznes i nie interesuje ich nic oprócz tego, nawet sama muszę pracować żeby mieć na studia. Nie mogę wytrzymać gniewu jaki jest we mnie w stosunku do tych ludzi, a cały czas się o to kłócimy, cały czas. Nie wiem co mam zrobić, próbowałam to blokować jak zalecił psycholog ale to nic nie daje. Dodatkowo on cały czas piszę z jakimiś dziewczynami, co moim zdaniem nie wpływa na nas dobrze, bo mnie przy tym zaniedbuje, ale wg niego kontakty są potrzebne, a ja nie mogę tego tak po prostu zaakceptować, tym bardziej że były dwie przez które prawię się nie rozstaliśmy bo robił to w ukryciu przede mną. Bardzo proszę o podpowiedź co robić..
