Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Robson

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Robson's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Bardzo dziękuje za odpowiedź. Spróbuje przeprowadzić taką analizę sam, aczkolwiek rozważam poważnie podjęcie stałego kontaktu z psychologiem.
  2. Witam, Piszę tutaj, bo nie daję sobie rady z własnymi myślami. Ciężko mi to opisać tak, żeby było zrozumiałe, więc przejdę od razu do rzeczy. Jestem osobą DDA, wychowywałem się z ojcem alkoholikiem, którego stosunkowo niedawno udało mi się wraz z mamą eksmitować z domu. Od dziecka miałem problemy z logicznym myśleniem, podejmowaniem zaplanowanych działań, co skutkowało wieloma problemami związanymi z nauką, relacjami ze znajomymi, ogólnie zawsze odstawałem. Dzisiaj jako już w zasadzie dorosły człowiek ciężko mi jest odnaleźć się w rzeczywistości. Mieszkam z mamą, wszystkie rachunki płacę w zasadzie sam (mama ma dużo zobowiązań i wychodzi prawie na 0), praca jaką wykonuje jest pracą fizyczną, nie daje mi ona żadnej satysfakcji, zarobki są mocno przeciętne, szanse na rozwój prawie żadne a ludzie niby w porządku, ale bardzo przyziemni, czym bardzo mocno przesiąkłem przez 4 lata. Firma ta, dała mi dobitnie do zrozumienia, że nie ma żadnych szans na rozwój, podwyżkę w najbliższym czasie. Oprócz tego studiuje kierunek inżynieryjny, kierowałem się przy wyborze tylko perspektywami na przyszłość, w żaden sposób mnie nie kręci temat studiów. Przechodząc do meritum : Czuje się przytłoczony wydatkami jakie na mnie spadły co generuje strach przed utratą stabilizacji (zmianą pracy), w moim regionie to skakanie z jednego bagna w drugie, jedynie dojazd do większego miasta paredziesiąt km... jestem rozdarty pomiędzy wyborem a) zacisnąć zęby i trwać w tym co jest w tej chwili, skupiając uwagę tylko na ukończeniu studiów i rozwijaniu swoich umiejętności (kursy itd) lub b) zaryzykowac i spróbować czegoś innego. Wiem, że to z pozoru zero-jedynkowy problem, ale dla mnie, osoby która żyła wiele lat w stresie i niepewności, stabilność jaką mam w tej chwili daje ulgę, choć czuje stres i poczucie wstydu, że muszę pracować w takim charakterze, ponieważ wiem, że stać mnie na więcej. Boje się tego, że strace grunt pod nogami. ps. przepraszam jeżeli temat wydaje się chaotyczny. Proszę jedynie o rady.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.