Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Zagubiona 96

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Zagubiona 96's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam serdecznie, nigdy nie szukałam wsparcia w ten sposób, ale teraz nie wiem co robić. Jestem tzn byłam w związku ponad 3 lata. Mam 24 on jest w moim wieku. Początkowo nasza relacja była cudowna jak zwykle to bywa. Mój partner jest ogromnym egoistą. Bardzo rzadko myśli o drugim człowieku. To on zawsze jest "najważniejszy" niechętnie pomaga i na palcach u jednej ręki mogę zaliczyć sytuację w których to wsparcie odczułam. Zawsze uważa, że jest idealny i ma wysokie poczucie własnej wartości. Nie jest wcale umięśniony i taki piękny jak mu się wydaje. Kocham go i to wlansie to zawsze było dla mnie najważniejsze. Często płakałam, bardzo często byłam tym mniej ważnym elementem jego życia. Potrafił mnie bardzo obrażać. Zawsze to ja wyciągałam rękę na zgodę. Ja walczyłam. Zawsze czułam się winna. Teraz wiem, że tak nie było. Kupił działkę, chciał budować dom- ze mną za jakiś czas. Zaczął mówić o zaręczynach. Wydawało mi się, że dojrzał że jestem naprawdę dobra bo starałam się niesamowicie przez cały związek to ja robiłam mu prezenty, gotowałam, poświęcałam się wielokrotnie byle tylko mu dogodzić. Jednak postawił mi warunek musisz schudnąć. I to zrobiłam z 80 kg zeszłam do 69. Trwało to rok, ale udało się. Zaczął wypominać że każdy chudnie 10 kg w 3 miesiące nie w rok. Problem zaczął się ok. Rok temu choć partner twierdzi, że był od zawsze. Mianowicie od pewnego czasu jestem obrażana, szantażowana, przesłuchiwana na temat mojej wagi, ćwiczeń, jddzenia (mam 165 wzrostu i faktycznie obecnie ważę blisko 70 kg) zawsze czułam się ze sobą ok. Widziałam krągłości ale nie przeszkadzało mi to jakoś specjalnie. Kiedy się poznaliśmy ważyłam mniej, ale od jakiegoś czasu starałam się pracować nad sobą. Chodziłam do dietetyka itd. zaprzestałam ponieważ nie radzę sobie psychicznie z dietą a jeszcze bardziej z tym, że on mnie szantażuje pojawiły się groźby rozstania i warunki że oświadczy się przy wadze 60 kg. Nie mogę przy nim nic zjeść. Uważa że wstyd że mną wyjść na plażę. Przestałam uprawiać z nim seks ponieważ się krępuje i nie chce myśleć co musi sobie wyobrażać żeby przy mnie dojść. Kocham go ale nie potrafię znieść tego obrażania mnie i upokarzania. On twierdzi że nie potrafi mnie takiej "ulanej" zaakceptować. I chcę tym "gadaniem" mnie motywować. Wielokrotnie mówiłam, że to boli i nie pomaga... Wręcz przeciwnie. Obecnie nienawidzę siebie. Nie potrafię ubrać nic seksownego. Noszę swetry i workowate ubrania. Zawsze jak się "wystroje" łapie mnie za brzuch bądź nogi i komentuje. Od kilku miesięcy czuje, że on jednak troche mnie kocha... Twierdzi, że bardzo. Ostatnio częściej się stara, poświęca mi dużo czasu, ale ja tego czasu się boje. Nie było dnia żeby nie skomentował uszczypliwie lub chamsko mojego wyglądu. Bardzo przez to cierpię. Serce mnie boli. Ja zaakceptowałam jego wady, on nie potrafi przyjąć tylko tego... Kiedy nie porusza tematu diety jest naprawdę miło i potrafimy się dogadać ze wszystkim, nie kłócimy się już o nic innego jak tylko o wygląd. Szkoda zaprzepaścić 3 lata wspólnego życia. Dalej go kocham i zależy mi na nim. On nie potrafi zaakceptować mojej wagi. A ja nie potrafię zrozumieć na czym w takim razie polega jego miłość do mnie. Wczoraj nie wytrzymałam poprosiłam żeby wyszedł. Napisałam mu, że nie zniosę tego terroru i nie zmienię się na siłę. On napisał, że on nie zaakceptuje tego...ale kocha mnie i chce żebym została jego żona tylko jak schudne ( nie dosłownie ale o to chodziło) Nie wiem co robić. Ostatnio zauważyłam, że mam problem z odżywianiem. Zajadam każdy stres tak jakby moja psychika robiła mu na złość. Jestem ciągle głodna a tak wczensiej nie miałam. Boje sie, ze faktycznie znów przytyję. Nie potrafię być na diecie i słychać jego chamstwa. Takie rzeczy robi się dla siebie nie dla kogoś. Pomocy, walczyć, starać się dalej czy póki co milczeć. Ciężko wytrzymać jeden dzień a co dopiero dłużej. Dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.