Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

jjjxxx

Użytkownik
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

jjjxxx's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, sama właściwie nie wiem czego oczekuję Zaraz mam 18 lat, czuję ze nic dobrego już mnie nie czeka. Moja samoocena jest bardzo niska. Nie potrafie przyjac zadnego komplementu. Od kilku lat moja własna matka zneca się nade mną psychicznie, niby to tylko kwestia przezwyczajenia, lecz nadal to boli. Dobija mnie fakt , ze nie mam już tak naprawdę nikogo, komu mogłabym się wyzalic, porozmawiać czy też po prostu wyjsc. Czuję, ze ten stan się pogłębia i jest już coraz gorzej. Ciągłe zmęczenie, placzliwosc, smutek. Często przez to jak się czuje wpadam w jakiś trans i zaczynam źle traktować ludzi. Kiedy klade sie spać zaczynam płakać, gdyż wiem że za parę godzin muszę się obudzić. W sumie nie wiem co czuje, raz smutek, a później pustkę, na zmianę. Nic nie sprawia mi już radości , a jeśli tak, to trwa to tylko chwilę, po czym wracam do szarej rzeczywistości. Wiele razy wyobrażałam sobie mój własny pogrzeb , wiem ze coś jest ze mną nie tak. Codziennie myślę o tym by to zakończyć, ale coś mnie zawsze przy tym powstrzymuje. Kilka razy byłam blisko lecz się wycofywalam. Myśli samobójcze się nasilają. Moglabym spac caly czas a i tak jestem zmęczona. Przez moje zachowanie straciłam wszystkie osoby. To moja wina. Podobno mecze ludzi pisaniem jak mi źle, jest mi okropnie z tym, ciągle ten smutek, ciagle te mysli. Nie wiem co mi jest, wiem ze jest coś nie tak. .... proszę o pomoc....
  2. Witam, sama właściwie nie wiem czego oczekuję Zaraz mam 18 lat, czuję ze nic dobrego już mnie nie czeka. Moja samoocena jest bardzo niska. Nie potrafie przyjac zadnego komplementu. Od kilku lat moja własna matka zneca się nade mną psychicznie, niby to tylko kwestia przezwyczajenia, lecz nadal to boli. Dobija mnie fakt , ze nie mam już tak naprawdę nikogo, komu mogłabym się wyzalic, porozmawiać czy też po prostu wyjsc. Czuję, ze ten stan się pogłębia i jest już coraz gorzej. Ciągłe zmęczenie, placzliwosc, smutek. Często przez to jak się czuje wpadam w jakiś trans i zaczynam źle traktować ludzi. Kiedy klade sie spać zaczynam płakać, gdyż wiem że za parę godzin muszę się obudzić. W sumie nie wiem co czuje, raz smutek, a później pustkę, na zmianę. Nic nie sprawia mi już radości , a jeśli tak, to trwa to tylko chwilę, po czym wracam do szarej rzeczywistości. Wiele razy wyobrażałam sobie mój własny pogrzeb , wiem ze coś jest ze mną nie tak. Codziennie myślę o tym by to zakończyć, ale coś mnie zawsze przy tym powstrzymuje. Kilka razy byłam blisko lecz się wycofywalam. Myśli samobójcze się nasilają. Moglabym spac caly czas a i tak jestem zmęczona. Przez moje zachowanie straciłam wszystkie osoby. To moja wina. Podobno mecze ludzi pisaniem jak mi źle, jest mi okropnie z tym, ciągle ten smutek, ciagle te mysli. Nie wiem co mi jest, wiem ze jest coś nie tak. .... proszę o pomoc....
  3. Witam, sama właściwie nie wiem czego oczekuję Zaraz mam 18 lat, czuję ze nic dobrego już mnie nie czeka. Moja samoocena jest bardzo niska. Nie potrafie przyjac zadnego komplementu. Od kilku lat moja własna matka zneca się nade mną psychicznie, niby to tylko kwestia przezwyczajenia, lecz nadal to boli. Dobija mnie fakt , ze nie mam już tak naprawdę nikogo, komu mogłabym się wyzalic, porozmawiać czy też po prostu wyjsc. Czuję, ze ten stan się pogłębia i jest już coraz gorzej. Ciągłe zmęczenie, placzliwosc, smutek. Często przez to jak się czuje wpadam w jakiś trans i zaczynam źle traktować ludzi. Kiedy klade sie spać zaczynam płakać, gdyż wiem że za parę godzin muszę się obudzić. W sumie nie wiem co czuje, raz smutek, a później pustkę, na zmianę. Nic nie sprawia mi już radości , a jeśli tak, to trwa to tylko chwilę, po czym wracam do szarej rzeczywistości. Wiele razy wyobrażałam sobie mój własny pogrzeb , wiem ze coś jest ze mną nie tak. Codziennie myślę o tym by to zakończyć, ale coś mnie zawsze przy tym powstrzymuje. Kilka razy byłam blisko lecz się wycofywalam. Myśli samobójcze się nasilają. Moglabym spac caly czas a i tak jestem zmęczona. Przez moje zachowanie straciłam wszystkie osoby. To moja wina. Podobno mecze ludzi pisaniem jak mi źle, jest mi okropnie z tym, ciągle ten smutek, ciagle te mysli. Nie wiem co mi jest, wiem ze jest coś nie tak. .... proszę o pomoc....
  4. Witam, sama właściwie nie wiem czego oczekuję Zaraz mam 18 lat, czuję ze nic dobrego już mnie nie czeka. Moja samoocena jest bardzo niska. Nie potrafie przyjac zadnego komplementu. Od kilku lat moja własna matka zneca się nade mną psychicznie, niby to tylko kwestia przezwyczajenia, lecz nadal to boli. Dobija mnie fakt , ze nie mam już tak naprawdę nikogo, komu mogłabym się wyzalic, porozmawiać czy też po prostu wyjsc. Czuję, ze ten stan się pogłębia i jest już coraz gorzej. Ciągłe zmęczenie, placzliwosc, smutek. Często przez to jak się czuje wpadam w jakiś trans i zaczynam źle traktować ludzi. Kiedy klade sie spać zaczynam płakać, gdyż wiem że za parę godzin muszę się obudzić. W sumie nie wiem co czuje, raz smutek, a później pustkę, na zmianę. Nic nie sprawia mi już radości , a jeśli tak, to trwa to tylko chwilę, po czym wracam do szarej rzeczywistości. Wiele razy wyobrażałam sobie mój własny pogrzeb , wiem ze coś jest ze mną nie tak. Codziennie myślę o tym by to zakończyć, ale coś mnie zawsze przy tym powstrzymuje. Kilka razy byłam blisko lecz się wycofywalam. Myśli samobójcze się nasilają. Moglabym spac caly czas a i tak jestem zmęczona. Przez moje zachowanie straciłam wszystkie osoby. To moja wina. Podobno mecze ludzi pisaniem jak mi źle, jest mi okropnie z tym, ciągle ten smutek, ciagle te mysli. Nie wiem co mi jest, wiem ze jest coś nie tak. .... proszę o pomoc....
  5. Witam, sama właściwie nie wiem czego oczekuję Zaraz mam 18 lat, czuję ze nic dobrego już mnie nie czeka. Moja samoocena jest bardzo niska. Nie potrafie przyjac zadnego komplementu. Od kilku lat moja własna matka zneca się nade mną psychicznie, niby to tylko kwestia przezwyczajenia, lecz nadal to boli. Dobija mnie fakt , ze nie mam już tak naprawdę nikogo, komu mogłabym się wyzalic, porozmawiać czy też po prostu wyjsc. Czuję, ze ten stan się pogłębia i jest już coraz gorzej. Ciągłe zmęczenie, placzliwosc, smutek. Często przez to jak się czuje wpadam w jakiś trans i zaczynam źle traktować ludzi. Kiedy klade sie spać zaczynam płakać, gdyż wiem że za parę godzin muszę się obudzić. W sumie nie wiem co czuje, raz smutek, a później pustkę, na zmianę. Nic nie sprawia mi już radości , a jeśli tak, to trwa to tylko chwilę, po czym wracam do szarej rzeczywistości. Wiele razy wyobrażałam sobie mój własny pogrzeb , wiem ze coś jest ze mną nie tak. Codziennie myślę o tym by to zakończyć, ale coś mnie zawsze przy tym powstrzymuje. Kilka razy byłam blisko lecz się wycofywalam. Myśli samobójcze się nasilają. Moglabym spac caly czas a i tak jestem zmęczona. Przez moje zachowanie straciłam wszystkie osoby. To moja wina. Podobno mecze ludzi pisaniem jak mi źle, jest mi okropnie z tym, ciągle ten smutek, ciagle te mysli. Nie wiem co mi jest, wiem ze jest coś nie tak. .... proszę o pomoc....
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.