Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

sebek14

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez sebek14

  1. Hej Moi Drodzy, Mam 24 lata i mam wątpliwości. W wieku 14 lat pojawiły się u mnie lęki o zdrowie. Praktycznie z 5 ucznia powoli, powoli było coraz gorzej aż w LO ledwo zdawałem na 2. Od 2010 r. mam myśli s. (po prostu z tyłu głowy) nie chce lecz są. Przeszkadzają bardzo. Do tego brak chęci do życia i robienia czegokolwiek. Jedyne to co robię to normalnie wstaje rano i funkcjonuje ale to raczej wegetacja.10 lat (niby jest fajnie ale nie ma się co oszukiwać jest jak jest) Brałem w swojej przeszłości leki takie jak Fevarin, chyba Sertralina, Parogen, Cital, Seronil, Efectin. Efekt? Chwilowa poprawa chodz nie wiem jak to nazwać raczej tłumienie ale bez efektu. Moi Drodzy. Terapia. Tułam się po psychoterapeutach praktycznie od gimnazjum. Obecnie jestem już 3 rok na behawioralno-poznawczej. Terapeutka mówi że muszę coś zacząć robić. Ale jak?Nie mam do tego siły. No dobra w piłke lubie pokopać ale rzeczy głównie obowiązki na które nie mam siły. Wiecie to głupie jak o tym pisze bo wychodzę na osobę bardzo roszczeniową ,przepraszam jeśli kogoś tym raże. Jednak ja chce uczyć sie, rozwijać jednak ten brak mobilizacji brak energii, brak perspektywy mnie psuje plus do tego natrectwa "to musi być idealne". Terapeutka tak jakby mnie nie rozumiała. Krążymy tak 3lata i jest poprawa ale nie tego co trzeba. Serio. Kochani, ja chce ale jestem jak w klatce. Wiele osób tego nie rozumie. Ostatnio czytałem w internecie o depresji. Pasuje wszystko, psychiatra potwierdza jednak.. boje się tego że to może być też borderline. Jestem wybuchowym człowiekiem, łatwo mnie zranić. Życie na pograniczu, ten dobry, ten zły. Mam duże problemy w relacjach z ludzmi. Są one takie słabe, kruche.Czytałem że ciezko leczy sie to zaburzenie. Biore obecnie Efectin w dawce 150mg.Jest kiepsko. Jedyny lek który potrafił przeciwstawić się tym złym myślom to był Cital, jednak z lekarzem postanowiliśmy że zmienimy na Parogen poniewaz przestał działać. I tak cały czas,. Jest poprawa.Jest taki punkt że widzę nadzieje na jutro (taki spokój) i nagle to znika i nie wraca juz wcale.tak jakby antydepresant dalej juz nie działał.Co robić? Zwiększać dawke?Wg mnie ja potrzebuje końskiej dawki antydepresantu.Serio. Piszę, bo może ktoś też zmaga się z tym co ja i ma swoje doświadczenia. Ja chętnie też pomogę. Jaki antydepresant polecacie? Co robić? Jakie są Wasze przemyślenia? Pozdrawiam Was moi Drodzy
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.