Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

xanonimowax

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

xanonimowax's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. czesc. zwracam sie do was o pomoc. mam 17 lat, gdy skończyłam 10 lat moi rodzice się rozwiedli. aktualnie mieszkam w domu z mamą. cofając sie 7 lat wstecz,mogę powiedzieć że moja matka potajemnie spotykała się z innym. aktualnie jest z nim już 7/8 rok także sporo czasu. przed związkiem z nim była naprawdę fajną babką,dogadywałyśmy się a problem tkwił tutaj z moim ojcem z którym nie miałam praktycznie żadnego kontaktu. w tygodniu pracował za granicą, w weekendy przyjeżdżał do domu tylko po to żeby napić się z sąsiadem i posiedzieć na laptopie. aktualnie mieszka w mieście oddalonym o jakieś 30 km i spotykamy sie co 2 tygodnie lub tydzień. wracając do mamy- od związku z nowym mężczyzną (łysy,wytatuowany-więcej chyba nie musze mowic) zmienila sie strasznie. gdy miałam 10-11 lat zaczęły się ciągłe wyjazdy (do niego), wieczne telefony które nie miały końca-zamykanie się w toalecie i inne takie. dosyć często się kłócili, stała się znerwicowana nie dało się z nią pogadać normalnie. z biegiem czasu ja stawałam się starsza, gdy chciałam z nią wielokrotnie porozmawiac (kontakt matka-córka) ignorowała mnie, w zasadzie do teraz nie wie o mnie nic. strasznie mnie to bolało i nadal boli ale nic nie mogę z tym zrobić-jedyne co robię, to płaczę. przy znajomych kreuje się na wzorową matkę ale taka nie jest. jest wybuchowa, gdy chce wyjść z domu z kimkolwiek się spotkać słyszę kategoryczne nie-tłumaczy się burzą(której i tak później nie ma) a aktualnie tłumaczy się koronawirusem który był i bedzie. nie ma do mnie za grosz zaufania, gdy pozwala mi na coś, bardzo szybko zmienia zdanie, jest toksyczna. wielokrotnie cięłam się przez nią, a awantury są za każdym razem gdy rozpoczynam z nią jakąkolwiek rozmowę. wieczorami płaczę, wpadam w histerie przejmując się tym wszystkim,nie śpię po nocach i powoli nie daje sobie z tym wszystkim rady. prosząc ją o nowe ubrania czy cokolwiek-słyszę tylko że nie ma pieniędzy i mam iść do tatusia. mój tata natomiast zmienił swoje nastawienie od wyprowadzki od niej. rozmawiamy o wszystkim, kupił mi mieszkanie na moment gdy skończę szkołe ale jednak to są jeszcze trzy lata a wyprowadzić sie moge dopiero po skońćzeniu szkoły(dłuższa historia,nie chce mi sie tego wszystiego pisać), płaci dość wysokie alimenty, często dostaje od niego pieniądze i co jakiś czas mi kupuje coś do ubrania,zamawiamy pizze, idziemy do kina,na basen czy gdziekolwiek. co roku zabiera mnie na wakacje bo oczywiście matka nie ma pieniędzy(pali paczkę papierosów na dzień-jej chłopak aktualnie siedzi w więzieniu,podobno wrobiony. jego rodzice nie są zamożnymi ludźmi a jednak adwokat, pieniądze wysyłane mu do więzienia itp troche kosztowały. twierdzi że nie dawała mu żadnych pieniędzy ale głupia nie jestem). cały dom utrzymują moi dziadkowie mieszkający razem z nami- bo jak twierdzi od kilku dobrych lat-NIE MA PIENIEDZY.jest mi cholernie przykro z całą ta sytuacją-na codzień wygląda to gorzej niż opisałam ale nie starczyłoby mi miejsca i nie chce zajmować wam czasu w czytaniu całego mojego elaboratu. nie wiem co mogłabym zrobić w tej sytuacji i czy cokolwiek dałoby się zrobić?:(
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.