Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Orion90

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Orion90's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Niestety już tego nie edytuję i nie usuną, bo lepiej bym to napisał
  2. Dobry wieczór Strasznie potrzebuję pomocy czy wsparcia i nie miałem gdzie i za co się zgłosić. Dopiero pomyślałem, że wpiszę frazę forum wsparcia i trafiłem turaj. Bardziej chyba wsparcia. Niedawno porzuciła mnie kobieta z którą we wrześniu obchodziłbym 2 rocznicę związku. Na początku było super, zainteresowała się mną, zaakceptowała moje wady. Była bardzo czuła, kochająca. Był jeden mały problem. Za bardzo się do mnie przywiązała, nie mogłem się na moment ruszyć, ponieważ wpadała w panikę. Chodziła na terapię do psychologa z problemem o którym nie wolno mi mówić i mnie nie dotyczy. Na początku się opierałem ale poświęciłem się i doceniłem. Nie chciałem jej skrzywdzić dystansem. Często się widzieliśmy, przyjeżdżaliśmy do siebie. Wspierałem ją. Czuwałem w nocy gdy spała sama u siebie w domu. Jakiś czas potem zaczęła narzekać na brak mojej pracy. Jak mówiłem nie chciałem jej skrzywdzić jednak zaczęły się kłótnie o to. Potem nie chciałem o tym rozmawiać. Również miałem problem, bo zaczęło mi przeszkadzać to, że nie próbowaliśmy się kochać. Rzadko się udawało ale przerywała mimo wielkiej ochoty. Zapisałem się na szkolenie, ona bardzo mnie wspierała. Zdałem je i miałem szukać pracy ale takiej, dzięki której będziemy mogli się często widywać. Nie było takich ogłoszeń, tylko 3 zmianowe prace i to z powrotem po 22 gdzie nie było busów wtedy. Ja nie posiadam samochodu. Zaczęliśmy się coraz częściej kłócić o to. Przed początkiem roku zaczęliśmy oglądać razem streamy w internecie. Podobał się jej czyjś stream ale ja ją niechcący wciągnąłem też do innego autora tej samej dziedziny. Na początku roku zaczęła mnie totalnie olewać dla tych streamów oraz portalu z widzami tego autora. Olewała mnie coraz bardziej. W międzyczasie siostra mi zaczęła grozić, że mi zniszczy życie jeśli nie znajdę pracy. Powiedziałem o tym dziewczynie a ona mnie w końcu porzuciła. W międzyczasie dodam, że narzekałem ciągle bo mi nie wychodziło. I internet się psuł i grę udało mi się kupić, w którą mieliśmy wspólnie grać. Tylko straciłem pieniądze. Ogólnie bywało pięknie. Oboje szczęśliwi, spędzaliśmy sporo czasu przed tym rokiem. Miała pewien fetysz co do mojej osoby. Duży brzuch. Gdy przypadkowo sprawiłem sobie taki była zachwycona, jeszcze bardziej chętna na igraszki ale kończyły się, zanim się zaczęły. Po zerwaniu coraz bardziej mnie ignorowała. Teraz chodzi na studia, na profil który ją cieszy. Niby zdalnie ale ma nowych znajomych i ekipę widzów i jest jej dobrze. W ogóle nie żałuje jak napisała, w ogóle nie tęskni, przestała mnie kochać za błędy, które ona zrobiła i zrozumiała. W ogóle nam nie da szansy. Dziś mi się dopiero na spokojnie udało z nią porozmawiać. Powiedziała, że się dusiła w tym związku. Że nie mogła niczym się zająć. Niby mnie obwinia ale nie obwinia. Niby to ja do tego doprowadziłem ale jednak ona bierze winę na siebie. Napisała, że się nagle różnimy. Ma inne poglądy już. Teraz jest niby aseksualna, nie marzy już o dziecku jak strasznie kiedyś. Ja w tym czasie postanowiłem skorzystać z książki, którą znalazłem przed rozpoczęciem stałego związku z najlepsza kobietą jaką w życiu poznałem. Nauczyłem się wiele błędów, jakie popełniłem w związku dając sobą manipulować na przykład. Książka dała mi nadzieję na odzyskanie jej tylko jest sporo etapów do przejścia zanim pojawię się jako nowy ja. Do tego odkryłem fajną stronę tego samego autora o podrywaniu kobiet. Są dwa problemy. 1. męczę ją, aby zwróciła na mnie uwagę, nie mogę się powstrzymać i co jest błędem od jutra zaczynamy gdy ma czas pisać sobie swobodnie a nie powinienem. 2. Powiedziała mi raz, że muszę się nauczyć żyć sam. I tu jest poważniejszy problem, bo nie mam w ogóle pojęcia jak. 3 problem dodam taki, że odkryłem chyba, że kocham za bardzo. Jak się wczuję w związek to angażuję się na całego. Z nią było tak, że chociaż oboje robiliśmy tak po równo. Teraz strasznie tęsknię, nie wierzę w ten koszmar. To ona się bała że ją kiedyś zostawię a okazuje się, że ja się bałem jeszcze bardziej tego. Raz przeżyłem bardzo rozstanie. Tyle, że trwało o wiele krócej a 6 lat cierpiałem. Po 8 spotkałem tą, z którą chciałem ułożyć sobie życie. Mam pasje; Wędkarstwo, sport trochę, lata 90, informatyka, budowanie w pewnej grze, podróże dzięki niej polubiłem, rower, fotografia, sprzątanie. Nic mnie nie cieszy jeśli o to chodzi, żeby nauczyć się żyć sam. Nigdy mnie nie cieszyły samotne zajęcia, spacery, rower, zdjęcia. Gdy poznałem ją odżyłem. Oboje się uratowaliśmy i oboje coraz bardziej byliśmy szczęśliwi w związku. Proszę o radę w tych problemach, które wymieniłem oraz wsparcie. Muszę z kimś porozmawiać, posiedzieć, bo oszaleję. Pozdrawiam, dziękuję i przepraszam za długi monolog.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.