Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

AgnieszkaK

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

AgnieszkaK's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, jestem 36-letnia mama mieszkajaca we Francji, majaca 2 i pol letnia coreczke z francuzem. Znalazlam sie w sytuacji z ktorej nie widze wyjscia. POMOCY. Przyjezdzajac do Francji bylam zakochana, swiecie przekonana ze zaznam tu szczescia z moim wybrankiem. Byla milosc, zareczyny, ciaza, do slubu juz nie doszlo, bo po ciazy wszystko sie zmienilo. Moj partner przestal sie mna interesowac, nie pomagal rowniez w wychowywaniu dziecka. Mowil ze nie moze sie doczekac momentu kiedy corka bedzie juz bardziej samodzielna, aby moc sie z nia bawic, rozmawiac. Do tego czasu poprostu wszystkim zajmowalam sie ja. On pracuje, wraca do domu, zjada obiad, siada na sofie z telefonem i po jakiejs chwili idzie spac. Nie spedzal w ogole czasu z corka, takze ona nawet nie chce aby on ja kladl spac, bo przyzwyczaila sie poprostu ze to ja zawsze ja kladlam, kapalam, karmilam itp. On sie zlosci, kiedy ona nie chce sie z nim bawic, czy poprostu sie go boi. Mowi jej rzeczy typu " jestes nie dobra, niegrzeczna, zle wychowana " A kiedy corce sie odwidzi i da mu buziaka czy sie przytuli to wtedy on jej mowi " ze jest kochanym dzieckiem, jest wyjatkowa " Ze mna jest podobnie, raz mowi mile slowa ( kiedy jest po jego mysli ), a pozniej wyzywa mnie i sprawia ze czuje sie jak najgorszy smiec. Ja wychowujac dziecko rowniez przez jakis czas pracowalam ( bo on zawsze narzekal ze mamy za malo pieniedzy ) Byla to praca weekendowa (piatki soboty,niedziele - praca nocna) Zero kontaktow ze swiatem, ze znajomymi czy z rodzina. On nie wspieral mnie w momentach kiedy bylo mi ciezko. Pakowal sie i jechal do rodzicow, a ja zostawalam sama. Tkwie w tym juz od 2 lat. Caly czas jestem sama, sama z dzieckiem. On zabiera ja na weekendy do swoich rodzicow, a ja ze wzgledu na prace nie spedzalam czasu z nimi. Teraz juz nie pracuje, ale to wszystko doprowadzilo do tego ze chcemy sie rozstac. Teraz pytanie " co z dzieckiem " Ja nie wyobrazam sobie nie miec jej przy sobie. Ojciec zgadza sie abym z corka wyjechala do Polski, ale stawia warunek ze lipiec i sierpien corka ma spedzic we Francji z nim. Czy to nie bedzie dla niej za dluga rozlaka? Czy nie wplynie to negatywnie na jej psychike? NIe wiem co robic, naprawde, juz mi mozg paruje od tego wszystkiego. Zostac tutaj we Francji samotna, bez pracy, aby dziecko mialo czesty kontakt z ojcem? Czy wyjechac, byc blisko rodziny, w swoim kraju, miec prace i byc poprostu szczesliwa Chce jak najlepiej dla corki, bylabym w stanie tutaj zostac, ale on mi mowi ze nie tworzymy dobrego zwiazku.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.