Witam. Miesiąc temu żona wróciła do domu późnym wieczorem,co mnie zaniepokoiło,bo jechała o 10 rano do skarbówki i tak długo tam była? Wszedłem jej do toalety a ona zmienia majtki mówiąc-no co popuściłam a wymalowana była,że ho ho. Położyła się do łóżka a ja sprawdziłem w toalecie bielizne i znalazłem koronkowe pachnące majty,więc idę i się pytam-co to? Od słowa do słowa i wyszła. Wróciła po ok.1godz. i mówi,że była u kolegi 150km. od naszej miejscowości. Pisała z nim na GG, whatsapie,dzwoniła do niego itd. od jakiegoś czasu i pojechała z nim tylko pogadać,itd. Wybuchła awantura podczas której powiedziałem,że już nie chcę z nią być i wtedy dopiero się zaczęło-wpadła w chisterię,tak że rodzice musieli po nią przyjechać. Wychodząc z domu powiedziała abym ją spakował. Pojechała do swoich rodziców a ja rankiem przeszukałem jej auto a w torbie znalazłem sexowną bieliznę. Spakowałem jej rzeczy. Tego samego dnia napisałem jej,że serce mi złamała a ona,że dlaczego nie chcę z nią rozmawiać,że mnie nie zdradziła i że mnie kocha. Przyjechała na rozmowę i przeczytałem jej korenspondencję z tym typem i wyszło,że kilka dni wcześniej też u niego była,niby sexu nie było,on też po przejściach i miał dziewczynę,ale tematy bzykania przeplatały się na okrągło. Niby wyczytałem,że do niczego nie doszło i postanowiłem jej wybaczyć. Miała z nim nie utrzymywać kontaktu i choć mi to obiecała,to ją przyłapałem trzy razy. Sprawdziłem jej bilingi,lokalizacje gdzie była i już rok wcześniej zrobiła sobie dwa takie wypady do dwóch innych gości z którymi pisała,ale tam jednemu się nie spodobała a drugi niby nie przyszedł. W tym czasie odeszła ode mni na trzy dni i wróciła,bo mnie kocha a ja o niczym nie wiedząc przyjąłem ją. Na GG flirtowała z dziesiątkami facetów,ufałem jej bezgranicznie-mówiła ,ze dla żartów sobie pisze. Udało mi się wejść na jej GG i masakra o czym pisała. Na początku mówiła,że była tylko u jednego,później przyznała się do dwóch pozostałych wyjazdów jak ją podszedłem. podejrzewała jedną z naszych koleżanek,że mi powiedziała ale pokazałem jej na kompie,że lokalizacje sprawdziłem plus bilingi-zawsze jechała daleko. Od dłuższego czasu nam się nie układało,nie potrafiliśmy rozmawiać,ciągle tylko odpisywała istotkom na GG.Minął już miesiąc a ja niby jej wybaczyłem-porozmawialiśmy od serca i czuję,że mnie kocha i ja też ją kocham ale nie ogarniam mojej głowy. Ciągle widzę jak pisze do innych,choć RACZEJ tego nie robi. Ciągle widzę co wcześniej przeczytałem. Gnębi mnie to,że dla mnie się nie stroiła,nie kupywała sexownej bielizny. Dla nich nawet się odchudziła. Przez taki długi czas mnie okłamywała,że nie ufam jej ani trochę. Jest dobrze między nami,jest nawet lepiej niż było na początku,ale nie ogarniam tego psychicznie,czuję że nic z tego nie wyjdzie,że znowu mnie kłamie... Rozmawiamy na te tematy,ale cierpimy oboje przez te gadanie. Do psychologa się zapisałem,może to mi pomoże. Głowa mi pęka w szwach,codziennie jest gorzej z moją psychiką. Pousuwaliśmy nasze konta na portalach społecznościowych,komunikatory itp. Mogę przeglądać jej telefon kiedy chcę,pracujemy w tej samej firmie. Teraz jest pięknie,kochamy się czule,przytulamy się,chodzimy na kijki,długie spacery,ale te ciągłe slajdy z jej komunikatorów i powiązanie jej zachowań wobec mnie kiedy dzwoniła do niego itd. mi lasuje mózg. Mam wahania nastroju,drgawki i czasami się zdarzają triki twarzy. Kocham ją bardzo i ona też mnie bardzo kocha-tak mówi. Co tu robić?