Dzień dobry
Zależy mi na sprawności fizycznej i zdrowiu niestety mój problem jest bardzo złożony. Ważę 123 kg. Za pierwszym razem gdy odstawiłem alkohol, narkotyki, zadbałem o dietę i powoli moje życie zaczynało się układać, to wraz z utratą wagi, wtedy nie byłem tego świadomy, wpadłem w coraz silniejszą psyhozę z elementami prześladowczymi i urojeniami. Dużo trenowałem, podróżowałem miałem dobra pracę. Schudłem ponad 40kg. I wtedy nastąpił punkt kulminacyjny, pierwszy epizot schizofreniczny, zakończony leczeniem w szpitalu psych. Z którego zabrali mnie rodzice. I dzięki nim powoli wracałem do życia,Zerwalem wszystkie kontakty które mogłyby mnie w jakiś sposób zbić z właściwej drogi. Trenowałem jeszcze ciężej, uczyłem się na własną rękę sposobów komunikacji, mowy ciała, psychomanipulacji, czytałem książki, próbowałem programować swoją podświadomość. niestety, moje plany i praca przepadły. Wyjechałem za granicę tam wróciłem do swoich nałogów. Dwa lata temu postanowiłem spróbować jeszcze raz. I historia się powtórzyła. Zauważyłem że z utratą każdego kilograma psychoza staje się coraz bardziej realna i głos który ciąglę mówił mi co robić, niekiedy były to okropne żeczy. To Uniemożliwiało mi jakiekolwiek normalne kontakty między ludzkie. Postanowiłem z tym skończyć. Kupiłem motor, zrobiłem prawo jazdy i tak chciałem zakończyć swoje życie. Jednak jazda na motorze odgrywała mnie od" choroby" wróciło szczęście, radość pojawiła się kobieta, nowe mieszkanie znajomi i bum Wypadek przekreslił moją pasję do dziś toczy się sprawa w sądzie, straciłem pracę przez przedłużające się leczenie. Skończyły się pieniądze, musiałem podjąć decyzję o powrocie za granicę. Dziś mam ogromnę problemy w kontaktach interpersonalnych, zaczynam się staczać, zwolniłem się z bardzo dobrej pracy. Chciałbym raz jeszcze zawalczyć o siebie ale wiem że bez fachowej pomocy jest to nie realne.