Jestem studentką niedługo 4 roku, mam 22 lata.
Od 16 roku życia nachodziła mnie myśl o samobójstwie, zawsze kończyło się tylko na planach, czasami było lepiej, czasami gorzej. Nigdy nie byłam lubianym dzieckiem ale liceum było najgorszym okresem w życiu pod tym względem. Zawsze byłam sama, nikt w klasie mnie nie akceptował. Dowiedziałam się również iż tata jest chory na raka.
Nikt się mną nie przejmował, w domu miałam się tylko uczyć abym się dostała na studia, nigdy nie miałam hobby. Przez ostatnie dwa lata moja rodzina wpadła w dość duże długi. Staram się pomóc rodzicom, nawet wzięłam 2 kredyty tylko żeby im pomóc. Od rodziców tylko słyszę iż jestem nierobem i nieukiem, staram się jak mogę ale nikt tego nie widzi. Ostatnio plany o samobójstwie znów stały się realne.
Nie radzę sobie z presją studiów, pracy i stresu w domu. Najchętniej nie wychodziłabym z łóżka i nic nie robiła. Wiem że potrzebuje pomocy, ale również wiem że jak mnie zabraknie to znikną wszystkie problemy.
Proszę o pomoc