Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Camille

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Camille

  1. Serdecznie dziękuję za odzew i za polecenie, niestety nie mam żadnej wiedzy w tym zakresie, właściwie to aż dotąd nie zagłębiałam się w takie tematy wychodząc z założenia, że taka już jestem, no a dopiero teraz, przy okazji mojej „ważnej sprawy” tak mnie to uderzyło
  2. Dzień dobry. Ostatnio realizowałam ważne dla siebie zadanie, które odkładałam od kilku lat. Nie wiem niestety czy z powodzeniem. Faktem jest, że w trakcie jego realizacji mierzyłam się z wieloma problemami osobistymi, ale przykra prawda jest taka, że to nie tylko one sprawiły, że być może mu nie podołałam (a jeśli podołałam, to - z mojej perspektywy - słabo, wiem że stać mnie na więcej). Wiele osób było mi bardzo przychylnych i myślę, ż gdybym postarała się bardziej nie miałabym powodów do obaw. Przeanalizowałam swoje życie i tak naprawdę było tak zawsze. Często przez odkładanie rzeczy na pózniej musiałam robić je w dużo krótszym czasie. Fakt, że zawsze kończyło się to sukcesem - chcieć to móc. Tym razem jednak czuję, że jest inaczej. Mam do siebie żal, którego pojawienie się było tylko kwestią czasu i poniekąd się go spodziewałam. Mam poczucie, że dostałam w życiu wiele różnych możliwości, o których niektóre osoby marzą (i bardziej na nie zasługują), a ja ich nie doceniałam i nie wykorzystywałam, choć nie było to zamierzone. Już teraz zastanawiam się co jeśli się nie uda. Albo uda, ale najmniejszą linią oporu, „na farcie”. Wiem, że ten problem może wydawać się głupi, szczególnie że w ostatnim czasie mierzyłam się z problemami naprawdę poważnymi. Mimo to czuję się przybita, przegrana, boję się i martwię. Przykro mi, że taka jestem i niezbyt wiem jak sobie z tym poradzić, jeśli spełnią się zakładane przeze mnie czarne scenariusze. Myśl, że nie byłam w stanie satysfakcjonująco zmobilizować się przez jakiś czas, żeby potem czuć jedynie satysfakcję zamiast „mogłam lepiej”. Podziwiam ludzi, którzy zabierają się za dane zadanie, po prostu je wykonują i wiem, że też przecież mogę, a jednak tak nie jest. Zastanawiam się czy sytuacja, którą opisuję wyżej jest czymś co można wypracować, niejako się z nią pogodzić? Mam duże postanowienie, aby nie popełniać tego błędu już nigdy więcej, choć towarzyszy mi on przez większość mojego życia, a tak jak pisałam wcześniej, to zadanie było dla mnie naprawdę bardzo ważne, choć moje postępowanie zupełnie na to nie wskazuje. Dziękuję za przeczytanie wpisu i ewentualne komentarze. Czuję się zwyczajnie przegrana, przede wszystkim przed samą sobą
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.