Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

tonieada

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

tonieada's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Od prawie 2 lat jestem w związku z chłopakiem z innego kraju i innej religii. Problemy zaczęły się jakoś niedawno, były one wcześniej tez jednak nie tak często jak teraz. Czuje się potwornie źle ze sobą, coraz częściej myśle aby się nie zabić żeby ściągnąć ze wszyskich ciężar jakim jestem ja. Rok temu w kwietniu pierwszy raz mnie uderzył, starałam się jakoś to zrozumieć ze względu na to ze był na silnych lekach pooperacyjnych i nie był do końca świadomy swoich czynów. Sytuacja się powtórzyła już 7 miesięcy później, była spowodowana tym ze wróciłam do domu pijana po imprezie z koleżankami. Bił mnie wszędzie, a najczęściej po głowie. Następnego dnia nie dość ze miałam rozwalony telefon, który dostałam od niego w prezencie tydzień wcześniej ale równiej z myślą ze to jest ten dzień kiedy nie poradzę sobie więcej z tym wszystkim co mnie spotkało w życiu. Kiedy go o tym poinformowałam był po 5 minutach w domu z płaczem ze mnie kocha i żebym mu wybaczyła (był w pracy). Od tamtego momentu aż do czerwca tego roku było wszystko dobrze, naprawdę wręcz było idealnie. Od czerwca codziennie słyszę jaka to jestem zła, ze nie potrafię gotować, ze pewnie go zdradzam, ze jestem brzydka a moje ciało wyglada jakby dużo facetów z niego korzystało. W czerwcu znowu uderzył mnie w kilka razy pięścią w głowę ponieważ sprzeciwiłam mu się w kwestii mieszkania (wyraziłam zdanie ze skoro sprzątam to chciałabym sama zadecydować nad ustawieniem kanapy w salonie, bardzo blacha sprawa) z tego przerodziła się kłótnia dość duża ze mnie uderzył a na to wszystko po 3 godzinach miałam poznać jego rodzine. Serce mi się łamało jak mocno muszę grać szczęśliwa ze złamanym sercem w środku. Mimo wszystko dalej go kocham i nie mogę przestać. Codziennie mu coś nie pasuje, wszystko co spotkało mnie w życiu jest moja wina. 4 lata temu zostałam zgwałcona, dlatego tym bardziej słowa krytyki ruszają mnie strasznie. Powiedział mi ze ten gwałt był moja wina, ze on nie może poślubić kobiety która sypiała z facetami przed ślubem, ze jego dzieci nie mogą mieć mamy k*rwy. Mogłabym wymieniać godzinami jak jest źle, i teraz każdy mi powie „wyprowadź sie, zostaw go”. Żeby to było takie proste, jestem w innym kraju sama. Tylko jego mam i jakichś pojedynczych znajomych. Nie ma opcji zebym wróciła do kraju i do miasta, w którym mnie nienawidzą i obrażają. Chciałabym sama zrozumieć ze sobie bez niego tutaj poradze jednak nie wiem jak mam sobie pomoc sama. Chciałabym żeby on się dla mnie zmienił ale dobrze wiemy ze tego nie zrobi. Serce mnie boli bo go kocham ale wiem ze nic lepszego w tym związku mnie nie spotka. Bardzo się o siebie boje chwilami..
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.