obawiam się tego że wszyscy na mnie patrzą i caly czas mnie obserwują ,to samo tyczy się Mijania znajomych , Jak tylko wyjdę z domu odrazu pierwsze na co zwracam uwagę to swój chód, rozglądam się czy nikogo nie ma i czy nikt mnie nie obserwuje , cala moja uwaga jest skupiona na tym jak idę a ciało jest gotowe do ucieczki lub do może obrony sam nie wiem jak to opisać.
Wszystko zaczęło się tutaj w Anglii, miałem 20 lat jak zacząłem prace ktorą załatwili mi rodzice mojej byłej narzeczonej , jako ze poreczyli za mnie byłem zobowiązany żeby dawać z siebie wszystko i też czułem z tego powodu presję. Nie znałem języka rodzina byla daleko . Mama była chora na raka , do tego też miała problemy z nadużywaniem alkoholu i mysle ze to wszystko gdzieś we mnie siedzi i jakoś nie potrafię sobie poradzić z tym natłokiem tego wszystkiego. Nie wiem czy to co napisałem może mieć jakiś związek . Ogolnie okres kiedy to wszystko się zaczęło byl ciężki
Jeszcze z jakies 2 lata temu było ze mną naprawdę źle mialem nawet myśl samobójcze , m ataki paniki na ulicy , czasami przed wyjściem z domu . Ale jakoś nigdy się nie zamykalem przed światem i starałem się wychodzi choćby do sklepu. Poprawa nastąpiła po zmianie pracy , ataki paniki minęły , depresja jeżeli wgl ja mialem tez . I teraz skupiam się na sobie i samorozwoju ale to ze chodzę cały sztywny i przestraszony naprawdę utrudnia mi życie. Z charakteru jestem osoba która rzuca się na głęboką wodę , i wyskakuje w sytuacje które są dla mnie stresujące