Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Becia

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Becia

  1. Witam mam 26 lat żyje z partnerem bez ślubu mamy roczne dziecko. Mój problem nie wiem jak to nazwać. Ale może od początku choruje na cukrzycę 15 lat straciłam brata w wieku 10 lat strasznie to przeżyłam w sumie cały czas to wraca brat został potracony przed domem niestety nie przeżył miał 15 lat. Osoba która to zrobiła nie poniosła za to żadnej kary. Żadnych przeprosin i skruchy nic. Po kilku latach poznałam chłopaka i wszystko fajnie się układało ale niestety spotkało mnie kolejna przykros chłopak potrącił na pasach starsza panią która niestety nie przeżyła tego 😞😞jest to straszne przeżycie chłopak był w więzieniu dostał swoją kare po 4 miesiącach siedzenia w więzieniu dostał nadzór kuratora i zabrane prawo jazdy na 10 lat miał ta bransoletę na nodze gdzie mógł wyjść z domu na godzinę. Bardzo długo się to miał. Zaś wyprowadziliśmy się na wynajem wioskę dalej że względu na pracę. Zaszłam w ciążę i zaczęło się chłopak zaczął pić nie przejmował się za dużo czy mam czym dojechać czy dobrze się czuje czy potrzebuje pomocy tylko uciekał do kolegi i w alkohol niby nie dużo ale dla. Mnie jedno piwo już jest za dużo. Ale to chyba już jest dla mnie choroba jezeli tak myślę i niby super się cieszył ale brzucha nie dotknie bo się boi do lekarza nie bo do pracy rozumiałam. Doszło do porodu i niestety wszystko na mojej głowie. Po porodzie przewinąć się boi wykąpc się boi wziąść na ręce się boi aż w końcu wybuchłam ale nic to nie dało zbytnio bo tylko brał na ręce i czasem karmił. A ja mam być wszędzie kurde no nie po to facet ma opiekę nad kobieta żeby ona wszytko robiła ale gdy nie miałam pomocy z jego strony musiałam sb sama radzić niestety z cukrzycą nie jest łatwo i odstawiam chorbe na drugi plan bo dziecko jest wazniejsze kupilsmy dom gdzie zaś dowiedzieliśmy się że sąsiad to osoba która mi potrąciła brata 🤨🤨🤨😥niby jeżdżąc tu robiąc coś na budowie nic mi nie przeszkadzalo ale wprowadzając się tu kurcze widzą go tu Wszystko wraca widzi mi się może bardziej w wekend bo nie pracuje w wekend ale jakoś człowiek jest inny jestem nerwowa po ciąży strasznie coraz więcej wkurzam się na głupie rzeczy że. Mi coś nie wychodzi rzucam i zostawiam to na chwilę ale jak już zaś to zrobię to cały czas się nakręcam na inne rzeczy widzę swoją nerwówkę i wystarczy że dziecko mi narobi bajzlu chociaż wiem że to dziecko jestem zła na sb że mnie nie Słucha mój panter nie ruszy się żeby co kolwiek posprzątać lub zrobić przy dziecku dopóki nie krzykne dużo razy rozmawiałam z nim że przy dziecku jest co robić codziennie dochodzi coś nowego niestety. A ja dostaje tutaj na głowe dom i dziecko masakra jeszcze choroba ktora mnie blokuje nie daje już rady herbatki melissa juz nie pomaga tabletki z apteki na uspokojenie też już dawno odstawiłam bo i tak nie pomagały nie wiem co mam robić nie stać mnie na prywatne doradztwa i wizyty chciałam bym iść na prawo jazdy ale się boję. Jestem na urlopie narazie dorabiam sb w restauracji ale będzie czas do pracy a ja myślę czy nie będzie partner pił jak wrócę do pracy czy będzie umiał się zająć dzieckiem czy dziecko nie będzie płakać boję się strasznie Cytuj
  2. Witam mam 26 lat żyje z partnerem bez ślubu mamy roczne dziecko. Mój problem nie wiem jak to nazwać. Ale może od początku choruje na cukrzycę 15 lat straciłam brata w wieku 10 lat strasznie to przeżyłam w sumie cały czas to wraca brat został potracony przed domem niestety nie przeżył miał 15 lat. Osoba która to zrobiła nie poniosła za to żadnej kary. Żadnych przeprosin i skruchy nic. Po kilku latach poznałam chłopaka i wszystko fajnie się układało ale niestety spotkało mnie kolejna przykros chłopak potrącił na pasach starsza panią która niestety nie przeżyła tego 😞😞jest to straszne przeżycie chłopak był w więzieniu dostał swoją kare po 4 miesiącach siedzenia w więzieniu dostał nadzór kuratora i zabrane prawo jazdy na 10 lat miał ta bransoletę na nodze gdzie mógł wyjść z domu na godzinę. Bardzo długo się to miał. Zaś wyprowadziliśmy się na wynajem wioskę dalej że względu na pracę. Zaszłam w ciążę i zaczęło się chłopak zaczął pić nie przejmował się za dużo czy mam czym dojechać czy dobrze się czuje czy potrzebuje pomocy tylko uciekał do kolegi i w alkohol niby nie dużo ale dla. Mnie jedno piwo już jest za dużo. Ale to chyba już jest dla mnie choroba jezeli tak myślę i niby super się cieszył ale brzucha nie dotknie bo się boi do lekarza nie bo do pracy rozumiałam. Doszło do porodu i niestety wszystko na mojej głowie. Po porodzie przewinąć się boi wykąpc się boi wziąść na ręce się boi aż w końcu wybuchłam ale nic to nie dało zbytnio bo tylko brał na ręce i czasem karmił. A ja mam być wszędzie kurde no nie po to facet ma opiekę nad kobieta żeby ona wszytko robiła ale gdy nie miałam pomocy z jego strony musiałam sb sama radzić niestety z cukrzycą nie jest łatwo i odstawiam chorbe na drugi plan bo dziecko jest wazniejsze kupilsmy dom gdzie zaś dowiedzieliśmy się że sąsiad to osoba która mi potrąciła brata 🤨🤨🤨😥niby jeżdżąc tu robiąc coś na budowie nic mi nie przeszkadzalo ale wprowadzając się tu kurcze widzą go tu Wszystko wraca widzi mi się może bardziej w wekend bo nie pracuje w wekend ale jakoś człowiek jest inny jestem nerwowa po ciąży strasznie coraz więcej wkurzam się na głupie rzeczy że. Mi coś nie wychodzi rzucam i zostawiam to na chwilę ale jak już zaś to zrobię to cały czas się nakręcam na inne rzeczy widzę swoją nerwówkę i wystarczy że dziecko mi narobi bajzlu chociaż wiem że to dziecko jestem zła na sb że mnie nie Słucha mój panter nie ruszy się żeby co kolwiek posprzątać lub zrobić przy dziecku dopóki nie krzykne dużo razy rozmawiałam z nim że przy dziecku jest co robić codziennie dochodzi coś nowego niestety. A ja dostaje tutaj na głowe dom i dziecko masakra jeszcze choroba ktora mnie blokuje nie daje już rady herbatki melissa juz nie pomaga tabletki z apteki na uspokojenie też już dawno odstawiłam bo i tak nie pomagały nie wiem co mam robić nie stać mnie na prywatne doradztwa i wizyty chciałam bym iść na prawo jazdy ale się boję. Jestem na urlopie narazie dorabiam sb w restauracji ale będzie czas do pracy a ja myślę czy nie będzie partner pił jak wrócę do pracy czy będzie umiał się zająć dzieckiem czy dziecko nie będzie płakać boję się strasznie
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.