Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

wikanon

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez wikanon

  1. Cześć. We wrześniu kończę 20 lat i niestety mam bardzo duży problem- żyje cały czas w stresie i sobie z tym kompletnie nie radzę. Pierwsze ataki paniki dostałam w 6 klasie podstawówki, ale w miarę potrafiłam sobie z tym radzić, aż do tego roku... Od rozpoczęcia zajęć zdalnych na studiach zaczęłam być ciagle w domu, miałam więcej czasu i zaczęłam więcej rozmyślać. Teraz budzę się i zasypiam cała zlękniona. Z nerwów mam mdłości, drży mi ciało, czasem aż czuje zawroty głowy, mam koszmary senne i problemy ze snem, często się wybudzam i krzyczę albo budzę się cała zdenerwowana, że aż się cała trzęsę i mam ogromne kołatania serca. Często przy większym stresie drętwieją mi mięśnie i czuje duszności oraz ucisk w głowie i klatce piersiowej. To jest nic, najgorsze są natrętne myśli, a szczególnie strach o własne życie. Wmawiam sobie każda najgorsza chorobę. Sprawdzam codziennie po kilkanaście razy czy aby na pewno mam równe źrenice, bo mam po prostu schizy, że pewnie mam glejaka, a glejak to wyrok, bo mediana przeżycia to 12 miesięcy i przez to stresuje się coraz bardziej i tak w kółko. Ostatnio miałam RTG płuc, badania krwi i gastroskopię i jak zawsze szlam na wizytę lekarska bez problemu tak teraz mam ochotę uciec spod gabinetu i mam najgorsze mysli,ze mam raka i umrę i tak jest dzień w dzień od wstania do pójścia spac, mam wrażenie, ze nawet spiąć myśle o tym cały czas. Nie umiem sobie z tym kompletnie radzić. Nie wiem czy to ma coś do tego, ale rok temu trochę przeżyłam. W lutym za 6 razem zdałam w koncu prawo jazdy, tydzień później dowiedziałam się, ze mama ma raka piersi, w maju zdawałam maturę, w czerwcu okazało się, ze z dnia na dzień stan mojego ukochanego dziadka się pogarsza i ze również ma raka, w lipcu na samym początku w drodze z mama na chemioterapię miałam wypadek samochodowy nie z mojej winy, trzy tygodnie później zmarł moj ukochany dziadek do tego w międzyczasie dowiedziałam się, ze w czerwcu zmarł moj ojciec, z którym nie miałam kontaktu prawie 18 lat i jego rodzina obwiniała nas za jego smierć, w październiku poszłam na studia, w grudniu mama miała operacje usunięcia guza i na chwile obecna wszystko jest z nią okej. Ja ciagle widząc jakieś zbiórki w internecie bo osoby w moim wieku maja guzy mózgów od razu daje mi myśli ze pewnie ja tez to mam. Z nerwow cała drze i czuje puls w całym ciele. Błagam proszę o pomoc.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.