Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

boberson

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

boberson's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Totalnie rozumiem co odczuwasz. Musi być tobie strasznie ciężko i przykro mi z tego powodu. Aktualnie sam poszukuje rozwiązań na podobne problemy, które Cię dręczą więc trudno mi tobie pomóc, jednak wydaje mi się, że po wielu próbach uda nam się zbliżyć do odpowiedniej osoby. Warto może spróbować szukać znajomych przez Internet, ludzie tam są bardzo otwarci, nawet na całym świecie. A nóż znajdziemy z kimś wspólny język. Wiadomo że jeśli nie będziemy się starać to na pewno nic się nie zmieni
  2. 21 letni student taki jak ja powinien cieszyć się każda chwilą, czerpać z wakacji i weekendu jak najwięcej, spędzać czas ze znajomymi. Niestety coś poszło nie tak... i moje studia zapamiętam głównie jako naukę (co bardzo lubię i to nie jest żaden problem). Jednak ilość znajomych jacy są mi bliscy to dosłownie garstka, nie są też przyjaciółmi, tych właściwie nie posiadam, ponieważ po liceum straciłem większość. W cale nie dziwię się, że nie mam dziewczyny ani swojej 'paczki' dlatego, że po prostu jestem nudny, mało rozmowny i przez to czuję się dziwnie w towarzystwie ludzi, a ludzie czują się nieswojo przy mnie. Najbardziej boli mnie to, że rzadko kiedy umiem porozmawiać nawet z rodziną... To jest straszne... Zaczęło się to już w okresie dojrzewania (lub zdałem sobie dopiero wtedy z tego sprawę) i potem czasem odchodziło, bywało lepiej. Np. w liceum często wychodziłem na imprezy i do pubów i czasem rozmowa była mniejszym problemem. Jednak teraz fala, która nadeszła jest wyjątkowo silna, wydaje mi się jakby wszystko straciło sens. Chciałbym porozmawiać z ludźmi ale dobrze wiem, że znajomi nie będą wiecznie podnosić mnie na duchu bo jest to po prostu uciążliwe. Rodzina próbuje mieć ze mną dobry kontakt tak samo jak ja z nimi ale to wciąż nie wychodzi. Szczerze wątpię, że to kiedykolwiek minie. Taki już jestem, ale nie potrafię siebie zaakceptować... Czy jest szansa, aby to naprawić ? Może to kwestia starania się, ponieważ wiem, że konwersacja sama się nie stworzy, my musimy ją zacząć. Tylko dużym utrudnieniem jest sprawienie rozmowy ciekawą, zachęceniem kogoś do interakcji. Ja po prostu tego nie umiem... Gdy rozpatruję wszystkie opcje to uważam, że wolałbym zniknąć... co to za życie bez radości i bliskich osób... zwłaszcza w tak młodym wieku, gdzie w wiekszosci przypadków w tym okresie ma się najwięcej znajomych. Raczej nie jestem do tego zdolny, ale jednak samobójstwo dużo by pomogło.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.