Witam. Proszę o poradę.
Dlaczego facet, lat 33, któremu podobałam się, było to widać po jego oczach i zachowaniu, gdzie chciał poznawać mnie i spotykać się, poznał moich rodziców, bo chciał, ale wolał wrócić do byłej, z którą jak twierdził, że zerwał i był z nią po to żeby tylko być. Też nie fajne rzeczy opowiadał o niej. Dziwne dla mnie wydawało się to też że on sam do siebie mówi. X to jego imię: że X da radę, że X umie to, że X wszyscy w pracy boją się, że X wie najlepiej, że X to i tamo. Też bardzo dużo mówił bez mała na każdy temat i jakby on to wiedział najlepiej. W tamtej chwili miałam wielki mętlik w głowie. Czułam że coś jest na rzeczy, tylko co? Wiedział jakiego faceta szukam i potwierdził że takim jest i będzie dobrze. Dał do zrozumienia że zaopiekuję się mną tak abym więcej nie zamartwiała się. Powiedział że na dobre zakończył związek z byłą i żebym ja tak samo zrobiła. Ja już od dwóch miesięcy jestem po rozstaniu. Od tego momentu zaczęłam się powoli otwierać przed nim. Było widać ze facet lubi sobie trochę popić, nawet obiecał że jak będzie spotykał się ze mną to sobie odpuści te piwko, i będzie się starał. Widać że zaczął już myśleć jak to będzie wyglądać jego życie ze mną, chciał nawet już zamieszkać ze mną. Zrobił nawet raz obiad, z którego był bardzo zadowolony i chciał żeby głośno jego pochwalić. Dlaczego po zbliżeniu, podziękował za fajną noc? Poczułam się jak ta dz.... Nie minął tydzień, gdzie mieliśmy po raz kolejny spotkać się, to on podpity dzwoni i mówi że wrócił do byłej, bo ona jest naj. Tak nagle stwierdził że nie chce mnie skrzywdzić i jestem dla niego za nerwowa, zdarzyło mi się przekląć przy nim, czy wkurzyć się na współlokatorkę w mieszkaniu. Czy po takim czymś można stwierdzić że jestem nerwowa? Czy to są jakieś zagrywki dzisiejszych facetów, czy co innego? Jak jego zachowanie można wytłumaczyć? Czy być może to jest po prostu toksyczny człowiek? Chciałabym na przyszłość takich facetów wystrzegać się. Nie wiem co mam myśleć na takie zachowanie dorosłego faceta. Do tej pory byłam w kilkuletnim związku i może po prostu nie jestem zorientowana na tez wszystkie zagrywki facetów w dzisiejszych czasach. Trochę męczę się z tymi przemyśleniami i jest mi też trochę szkoda tego czasu. Miałam wielką nadzieję że w końcu szczęście uśmiechnęło się do mnie po tak długim czasie. Niestety przeliczyłam się.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.