Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Fyn...

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Fyn...'s Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam. Jestem 18-letnią uczennicą technikum. Od pewnego czasu moje życie przestało sprawiać mi taką radość jak wcześniej. Zacznę może od początku. Dziesięć lat temu przyszywany dziadek mnie molestował. Po powiedzeniu o tym rodzicom obiecali, że nigdy więcej go nie spotkam, niestety do dziś bywa na spotkaniach rodzinnych. To nie jedyny incydent ze złym dotykiem ponieważ jakieś dwa/trzy lata temu kolega taty po pijanemu również próbował mnie dotykać w intymnych miejscach (o tym rodzice nie wiedzą, nie powiedziałam im, ponieważ i tak by to nic nie zmieniło, a on był przecież pijany i na drugi dzień nic nie pamiętał). Przez jakiś czas miałam lęk przed nagłym dotykiem, ale jakoś się to unormowało przy aktualnym chłopaku. I tu pojawia się kolejny problem, bo doszliśmy nawet do etapu gdzie próbujemy przeżyć pierwszy raz. Próbujemy, bo nie wychodzi. Zaciskam się mimo że mu ufam i nie wiem z czego to wynika. Oprócz tego moi rodzice od jakiegoś czasu obydwoje przebywają za granicą. Ja mieszkam z dziadkami (babcia codzień mówi jak beznadziejna jestem i krytykuje wszystko co robię, a staram się naprawdę) i dwójką młodszego rodzeństwa. Tak naprawdę od początku kwarantanny zauważyłam u siebie znaczny spadek nastroju, który z każdym dniem zaczął się pogłębiać. Odcięcie od znajomych i technikum oraz szkoły muzycznej bardzo mnie zdołowało. Do tego pochodzę z małej miejscowości i na codzień mieszkam w internacie, w obecnej sytuacji docinki babci słyszę codziennie a nie tylko w weekendy. Mój chłopak ma nerwicę lękową, a u taty po badaniach wyszło bardzo dużo chorób i martwię się o niego. Na początku bagatelizowałam sprawę, ale teraz boli mnie brzuch codziennie, płaczę co noc często bez powodu, obwiniam się o wszystko i przywdziewam maski. Mam ogromne kompleksy dotyczące wyglądu. Mało śpię i zauważyłam, że wszystko robię sztucznie. Mam problemy z koncentracją, czasami trzeba do mnie mówić po kilka razy żebym zrozumiała. Kiedy próbowałam się kochać z chłopakiem pierwszy raz dostałam ataku, nie mogłam się uspokoić przez godzinę, drapalam się po ciele i nie pozwalałam dotknąć z tego co mi mówił. Miewam bardzo krótkie chwile kiedy wszystko jest okej, ale wystarczy, że ktoś krzywo na mnie popatrzy i cały dobry nastrój odchodzi. Zastanawiam się co z tym wszystkim zrobić. Jestem umówiona na wizytę do psychologa, ale termin oczekiwania to trzy miesiące. Czuję, że nie dam rady tyle wytrzymać i później pójść do gabinetu żeby się dowiedzieć że może po prostu przesadzam. Nie wiem czy to chwilowy kryzys czy jakieś poważniejsze schorzenie. Proszę o jakąś poradę co bym mogła zrobić w tej sytuacji. Z góry dziękuję
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.