Witam mam na imię Emilia i mam 28 lat. Jestem tu poniewaz nie mam nikogo z kim bym mogła o tym porozmawiać.
Byłam z partnerem przez 8 lat przeszłam przez kłopotliwych kolegów , zazdrosne koleżanki , kryminał i czekanie rok na niego , również przez jego problemy alkoholowe i narkotykowe jak i finansowe , w tym związku była wieczna kłótnia o jego kłamstwa i wybryki alkoholowe , gdy o tym myślę teraz jestem w silnym szoku że tyle lat przy nim byłam non stop i jeszcze nie jestem w psychiatryku. W koncu powiedzialam dosc nie miałam wsparcia od niego , nie miałam komu się wypłakać po ciężkim dniu w pracy wszystko dusiłam w sobie , plakalm po kryjomu , wrzeszczałam w poduszkę zastanawiajac sie co złego zrobiłam w życiu że tak cierpię gdy chce tylko dobrze . W pracy uśmiech na twarzy przez 8h udawanie normalnej dziewczyny.. czasem mialam mysli ze nic mnie już dobrego nie spotka w życiu że jestem skazana na cierpienie ... ehh mam nadzieje że nie namieszałam zbyt sporo . W koncu odeszlam staralam sie poznawac nowych ludzi jak i mężczyzn... zawsze ten sam scenariusz jest pieknie fajnie i nagle ktoś ucieka ... a u mnie w głowie setki myśli .. DLA CZEGO ? nie jestem natrentna , NIE rozmawiam o ślubie czy dzieciach na początku znajomości , uważam że jestem normalna . Jakiś czas temu poznałam miłego chłopaka az trudno mi bylo w to uwierzyć jak dobrze się dogadujemy i wiecie co ? Zjebalam to ehh byłam zbyt zazdrosna uwazalam ze romansuje na boku z koleżankami ( sorry ale one były wszedzie doslownie ) albo ze spotyka sie z ex a nawet nie miałam dowodów na to ... wszędzie widziałam cos podejrzanego , chyba sama stwarzam problemy ehh chlopak mial dosc gdyż uważał ze to go boli po tym jak go oceniam zle. ...ehh mam okropny problem by komus zaufac mam non stop jazdy na glowie ze kazdy oszukuje zdradza kłamie a ja siedze i rycze jaka jestem nieszczęśliwa . Czasem mam chore mysli ze sie nie nadaje do zycia z kims ze nie nadaje sie by funkcjonować jak człowiek , męczy mnie to okropnie a ostatnio zastanawiam sie jak to by bylo zasnac i sie juz nigdy nie obudzić . Nie mam bliskich znajomych .. btw mieszkam w Anglii i większość znajomych mieszka za Londynem ... jestem sama jak palec. Czuje jakbym tracila kontrole nad zyciem czuje sie jak wariatka z jakiegos filmu