Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Żona10

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Żona10

  1. Witam, po krotce opisze zdarzenie, które może posłużyć jako przykład, ale jest to jedna z wielu sytuacji. W 3 miesiąc życia dziecka nie miałam ochoty jechać na wycieczkę/spacer z mężem, byłam zmęczona, niewyspana, ale wiedzialam ze musze jechac, bo karmiłam piersią, więc to powiedzialam, na co mąż powiedział że nie muszę jechać, zabrał dziecko do auta, szybko, bez jedzenia, jak prosiłam żeby zaczekał bo dziecko nie może jechać beze mnie, to wyszedł z domu, jak wyszłam już ubrana na zewnątrz, zobaczyłam tył auta, zaczęłam biec za autem, nie zatrzymał się, biegłam jakiś 500 metrów, dogoniłam go na przejeździe kolejowym, bo był zamknięty i musiał stanąć, dobiegłam do auta, drzwi były niezablokowane więc wsiadłam.. Po raz pierwszy wykrzyczałam że chce rozwodu, po pół godzinie zachowywał się jakby się nic nie stało.. Dziwił się że nie chce iść na spacer,, kupił mi gofra, był najmilszym mężem na świecie.. Jak można być taki.. Hu..em a za chwilę zachwywac się jakby nic się nie stało.. Jak można obrażać się o byle co i robić na zlosc i o wszystko obwiniać mnie i mowic ze to przeze mnie on się tak zachowuje, jak można do tego wykorzystywać dziecko.. Nigdy nie przeprosi pierwszy, zawsze jesteśmy pokłóceni, stany dobrych relacji są krótkotrwałe. On nie chce iść na terapię. Czy jest sens żebym sama chodziła? Czy można nauczyć się żyć z takim człowiekiem, dodam że on jest z rodziny w której matka odeszła od ojca.. I obawiam się że on jest bardzo do niego podobny..bardzo się obraża, robi na zlosc, nie ustąpi, jest mam wrażenie niedojrzały jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów, zawsze obrocikota ogonem i moje argumenty kieruję przeciwko mnie.. Co jeszcze bardziej denerwuje bo nie można porozmawiać i się dogadać.. Zawsze jest zderzenie że ścianą.. Co robić..? Gdybym była sama odeszłabym bo szkoda życia, ale nie chce żeby dziecko wychowywało się w rozbitej rodzinie. Jestem w stanie wiele znieść, ale może mogę jakoś siebie uodpornić na taki zachowania.. Czy w ogóle jest szansa dla takiego związku?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.