Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Niezastapiona13

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Niezastapiona13's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam! Jestem studentką i mam 21 lat. Jestem w związku prawie dwa lata z facetem, który ma toksyczną siostrę. Problem polega na tym, ze jego siostra, z ktora mial zawsze bardzo dobry kontakt, zachowuje sie dziwnie. Cieżko mi stwierdzić czy juz wczesniej tak sie zachowywali. Prawdopodobnie jest ona o mnie zazdrosna i nie potrafi sie pogodzić z tym ze on poswieca mi teraz wiecej uwagi i czasu niz jej. Jest dla mnie nie mila, opryskliwa i fałszywa. Zawsze robi mi pod górkę. Mój facet ma dwie starsze siostry, z ta druga mam dobry kontakt. Czasami jego siostra zachowuje sie tak, jak by mnie w ogóle nie bylo, czyli ignoruje mnie. Kiedy jej przy nas nie bylo dzwoni do niego za kazdym razem z pytaniami „gdzie jest, co robisz, kiedy przyjdziesz do domu”. Kiedy spedzamy czas we trojke, to prowadza rozmowe tylko miedzy soba. Kiedy bylam w pokoju chlopaka, to ona ciagle wchodzila, sprawdzala nas, co robimy, przeszkadzala - zadnej prywatnosci. Jej nieodpowiednie zachowania, moglabym jeszcze wymieniac, bo podobnych sytuacji bylo wiele. Tolerowalam to bardzo dlugo, bo ponad rok i wmawialam sobie ze to minie, ze pewnie jej zachowanie jest przejscowe oraz jest spowodowane zerwaniem z partnerem. Rowniez myslalam, iz jezeli bede dla niej mila, pomocna i wyrozumiala, to jej przejdzie. Niestety sprawa zaczela sie komplikowac, poniewaz jej zachowanie przy mnie z jej bratem (moim facetem) zaczelo byc chore. Ona zaczela zachowywac sie przy mnie tak, jakby byla z ze swoim bratem w zwiazku. W miejscu poblicznym skoczala na niego, oplotla go nogami w pasie i spiewala o miłości, skaczac po nim. Na dyskotece tanczyli glownie ze soba, tak, ze obcy ludzie przychodzili do mojego faceta i pytali sie z kim on w koncu jest w zwiazku, ze mna czy z nia. W restauracji zaczeli rozmawiac ze soba na ucho, smiac sie do siebie i karmic sie jedzeniem. Reszta jego rodziny tez tam byla, rozmawiala i smiala sie rowniez, pograzona we wlasnej rozmowie. ONA widzac to ze siedze „sama”, nie smieje sie z nimi i nikt ze mna nie rozmawia, powiedziala: „My (ona z bratem) sie smiejemy z czego innego, oni (reszta jego rodziny) sie smieja z czego innego, a ty nie wiesz o co chodzi ale i tak sie smiejesz, prawda?”. Najgorsze jest to, ze on w tym nie widzi nic zlego i nienormalnego. Nie przeciw wstawia sie temu. Nie wazne komu to opowiadalam, kazdy mowil mi ze to zachowanie jest patologiczne. Szukalam rowniez odpowiedzi w internecie, ale niestety nieskutecznie. Kiedy poruszalam ten temat z moim facetem, slucha z pustka w oczach oraz odpowiada: „to tylko siosta”. Nie bede juz tego wiecej tolerowac, a niestety nie wiem jak mam do tego podejsc oraz sie zachowac w takiej sytuacji. Prosze o porade i pomoc. Z gory dziekuje.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.