Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Smutnadusza

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Smutnadusza

  1. Nie jesteś bezwartościowa bo nie masz znajomych,przyjaciół. Po prostu jesteś inna. Ogólnie ludzie dobierają się na podstawie podobieństw - poglądów, charakteru, usposobienia itp itd Czasem już tak jest, że nie natrafiamy na osoby podobne do siebie, co ceniłyby to co my, te wartości. Ja nie mam wogóle przyjaciół. Zero. Telefon do dzwonienia mi praktycznie niepotrzebny. Też tak mam, że uważam się za bezwartości bo nie mam. Ale teraz wiem że po prostu bardzo odróżniam się od innych (jestem skrajnie wrażliwa i zbyt poważna ) wiele rzeczy które są we mnie się nie podobają otoczeniu i odwrotnie. Ciężko mi się otworzyć itp. Jak spojrzę np na dziewczyny które były liderkami w mojej grupie to bardzo widać że odróżniamy się od siebie i na wiele kwestii byśmy miały i mamy inne zdania. A tak poza tym, zajrzyj głęboko w siebie, w intuicję, tam w środku. Czy rzeczywiście ci znajomi, koledzy, przyjaciele są ci potrzebni? Są ci potrzebni dlaczego? Tylko po to by Ci podwyższyli samoocenę? Tylko po to byś nie czuła się źle? A przypuśćmy że lubisz siebie to nadal byś tak bardzo ich chciała? Pomyśl o tym sama Ja mam osoby które mnie kochają, to moja rodzina.
  2. Witajcie. Chciałam gdzieś opisać swoją historię, trochę mojego życia. Kiedyś tego nie wiedziałam, ale teraz już wiem że jestem osobą wrażliwą, niestety tą nad Od dziecka byłam bardzo nieśmiała i poważna, brałam na poważnie wszystkie słowa, gesty, zachowania. Nawet ton głosu wprawiał mnie w złe uczucia od których uciekałam. Lubiłam, lubię ludzi, byłam przyjazna, szybko się angażowałam i przywiązywałam tym bardziej że od zawsze mało tych przyjaciół było. W szkole nie byłam mile widziana w klasie, śmiano się ze mnie bo byłam małomówna, brałam do siebie różne rzeczy i dosyć poważna, dziwiło mnie zachowanie niektórych dzieci, agresywnych się bałam. Dzieci stwierdziły że mam coś ze sobą, jakieś zaburzenia, jestem dziwna i nie warto się ze mną kolegować, udawałam że to mnie nie rusza, ale nie potrafiłam się obronić. Ciągle płakałam : (Do dziś boję się negatywnych emocji, zawsze staram się być w dobrym nastroju. Myślałam że zyskam tym sympatię ale niestety nie. Ludzie trzymali mnie na dystans, bo byłam zbyt spokojna i grzeczna, innych irytowałam i wkurzałam, albo mieli mnie za fałszywą, i też skończyło się na wykluczaniu mnie,Chyba nikt nie wie jak ja co to znaczy odrzucenie, wiele razy uslyszalam że jestem pusta w środku, że brak mi charakteru, że kto by mnie chciał, że trzeba mnie tolerować, bardzo to boli, za wiele biorę do siebie a jak inni widzą moją słabość to wiadomo łatwo się poczepić itp Czuje się jak taki odludek, że nie pasuje tu, ani ja do innych ani inni do mnie, że się nie nadaje do tego życia, smutno mi, nikt nigdy nie myślał o mnie poważnie....
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.