Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

scandiar

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

scandiar's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, jestem młodą kobietą, 19 lat. Jakiś problem w mojej psychice siedział od zawsze, 4 lata temu byłam w szpitalu psychiatrycznym, lecz ostatecznie nie przypisano mi żadnej diagnozy, ponieważ siłą manipulacji zmusilam rodziców, by wypisali mnie na rządanie. Jeszcze przed pobytem w szpitalu jednak psychiatra wypisywał mi leki na schizofrenie i depresje, ktore u mnie podejrzewal. Do rzeczy - kazdego dnia wstaje z takim dziwnym uczuciem w srodku, jakby ktos zabral mi kawalek siebie, niekonczaca sie pustka. Nastroj zmienia mi sie bardzo szybko i bardzo czesto. Strasznie silnie na wszystko reaguje, czesto zalewam sie placzem i histeryzuje z błahych powodów - np partner poszedł do sklepu i zapomniał, że miał kupić mi picie - przez cos takiego potrafie płakać godzine, bo wmawiam sobie, ze gdyby mnie kochal to by nie zapomnial. Tkwie w toksycznej relacji - toksycznej obustronnie - momentami nienawidze partnera z calego serca, jestem gotowa go zostawic, za chwile jednak jestem w stanie go blagac o przebaczenie i prosic, zeby mnie nie opuszczal. Strasznie boje sie porzucenia, caly czas mam z tylu glowy mysl, ze non stop cos robie nie tak i partner mnie zostawi. Czuje sie beznadziejna i bezuzyteczna. Potrzebuje go miec na wylacznosc, non stop lecz czesto gdy jestesmy razem chce zeby zniknal mi z oczu. Jestem strasznie chwiejna i bardzo szybko sie denerwuje. Przypalam sie papierosami, bije po twarzy, uderzam piescia w sciane. Raz w obecnoaci partnera pochlastalam sobie reke. Moje zaburzenie, czymkolwiek jest, mysle, ze zagraza zyciu rownie mojemu, jak innych ludzi. Miesiac temu po klotni o jakas blahostke wsiadlam do samochodu majac 2,5 promila we krwi i rozbilam sie o drzewo, doznajac powaznego zlamania trojkostkowego kostek bocznych i zlamania ramienia. W obecny weekend - rowniez po malej klotni - wyszlam z domu i polozylam sie na srodku ulicy z nadzieja, ze moze ktos mnie przejedzie. Kompletnie nie panuje nad swoimi zachowaniami, miewam wybuchy zlosci i placzu niemalze codziennie, a wtedy wpadam w szal i nie moge sie opanowac i tak jak wspominalam wczesniej bije sie po twarzy, mowie do siebie, rozmyslam o samobojstwie,bo uwazam, ze tylko na to zasluguje. Warto jeszcze wspomniec,ze nie mysle racjonalnie i podejmuje zle decyzje, ktore rzutuja na moje zycie jak rzucenie szkoly od razu po osiagnieciu pelnoletnosci czy naduzywanie twardych narkotykow. Na chwile obecna nie mam mozliwosci udania sie do lekarza, poniewaz nie mam na to srodkow, po wypadku jestem czasowo niezdolna do pracy. Wykonczy mnie to, przez wiekszosc czasu myslalam, ze mam depresje, jednak moze to borderline?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.