Mam 20 lat. jestem w związku od ponad roku. Problem polega na tym, że mój chłopak ma ciągłe wymówki co do spotkań od lutego...
Dzieli nas 120km,wczesniej było wszystko dobrze. W lutym co weekend był zajęty , dentysta , koledzy, dentysta ,nauka. W marcu to samo. Potem wirus, potem znowu nauka.
Aż w koncu ostatnio zaproponował spotkanie w przyszły weekend. Byłam w sumie szczęsliwa ze tak wyszło z jego iniciatywy ale dziś nagle twierdzi ,ze nie wie....
Mówi mi ,że mnie kocha ale unika spotkań i twierdzi ,że chce się ze mną spotykać.. Ja już nie wiem co mam robić.