Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Marta078945

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Marta078945's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich Jest to mój pierwszy post na tego typu stronie, jestem 19-letnią dziewczyną i odkąd pamiętam zmagam się z problemem odnośnie odczuwania emocji i budowania relacji. Kiedyś myślałam, że jest to "przejściowe", że każdy w życiu przechodzi taki etap. Już w szkole podstawowej zauważyłam, że od zawsze odstawałam od innych dzieci, byłam otoczona dużym gronem znajomych, ale nigdy nie potrafiłam zaangażować się w żadną przyjaźń i nigdy nie darzyłam nikogo szczególną sympatią. Wtedy nie było to jeszcze na tyle szkodliwe, ale kilka lat później zaczęły się pierwsze związki. Zawsze była to ta sama historia, pierwsze wrażenie, spędzenie czasu, bliskość z partnerem, chęć zaangażowania się, ale nadal brak jakiejkolwiek zażyłości emocjonalnej z mojej strony. Nagle zawsze szybko wkradała się oschłość i obojętność. Często kończyło się to złym zachowaniem z mojej strony, doszło nawet niejednokrotnie do zdrady, wszystko byleby cokolwiek nareszcie poczuć, chociaż na chwilę. Tak samo było z wieloletnimi "przyjaźniami", miałam wokół siebie lolajne, kochane osoby, które potrafiły mnie pokochać, dopiero z perspektywy czasu zauważam, że mieli zawsze dobre i szczere intencje. Niestety nie potrafiłam tego przyjąć, docenić. Boję się samotności, ale mimo to odcięłam się od wszystkich moich bliskich osób, bo nie potrafiłam dać im tego, co oni dawali mi, a zdecydowanie na to zasługiwali. Mimo tego, że spędzałam z kimś każdą wolną chwilę, z dnia na dzień urwałam kontakt, chciałam dać drugiej osobie możliwość "uwolnienia się", znalezienia w życiu kogoś bardziej odpowiedniego, nie potrafiłam spojrzeć drugiej osobie w oczy i przeprosić, nie mogłam nawet zmusić się do jakiegokolwiek poczucia winy. Dopiero po czasie z każdym takim zachowaniem czułam do siebie coraz większą nienawiść i obrzydzenie. Wiele razy w zwykłej, codziennej sytuacji, chociażby patrząc w lustro potrafię wpatrywać się godzinami w swoje odbicie i nie mogę wydusić z siebie chociażby jednej łzy, a właśnie na to mam nieraz ochotę i stale zadaję sobie pytanie dlaczego nie mogę być jak inni? Kiedy sytuacja powtórzyła się przy kolejnym i kolejnym, nawet kilkuletnim związku czy przyjaźni, postanowiłam odpocząć, zadbać o siebie, odciąć się od jakichkolwiek relacji, przestać ranić innych, spróbować pokochać przede wszystkim siebie. Szukałam w internecie na różnych forach ludzi o podobnych przeżyciach, w tamtym momencie zdałam sobie sprawę, że dłużej sama nie dam rady sobie z tym radzić. Aktulanie, po tych wszystkich wydarzeniach, które męczą mnie już od wielu lat, jestem na skraju załamania, zaczęłam często się upijać, czy chociażby odurzać żeby tylko na chwilę poczuć cokolwiek, przez co na drugi dzień czuję się jak bym była swoim największym wrogiem. Próbowałam już wszystkiego, ale nadal patrząc w lustro widzę człowieka, którym nigdy nie chciałam się stać i nie wiem jak sobie pomóc. Chciałabym w końcu obudzić w sobie jakiekolwiek emocje i po prostu być normalna. Od wielu lat rozważałam opcję pomocy psychologicznej, ale zawsze bałam się, że zostanę oceniona z góry, że inni tego nie zrozumieją? Mam świadomość tego, że sama nie poradzę sobie z tym problemem i potrzebuję pomocy, bo jeszcze całe życie przede mną, mam swoje plany i marzenia, które jeszcze kiedyś chce zrealizować. Wystarczy, że przegapiłam przez to wszystko najlepsze lata i najlepsze momenty w moim życiu.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.