Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

JaTy

Użytkownik
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

JaTy's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

1

Reputacja

  1. Uzbieraj pieniądze i zakup rodzinie tabletki uspokajające firmy Labofarm w aptece. Praw dobre uczynki, odkładaj rodzinie na czekolade.
  2. Mały update po ponad miesiącu: Nadal jest taki sam. W kółko te same smuty, zdziadział, nie chce mi sie z nim żyć: nie mogę w spokoju przeczytać kilku kartek książki, bo jemu tylko robota w głowie. Dobrze, że chociaż mam przy sobie tabletki uspokajające Labofarm, bo chyba bym go znowu "zabił". Polecam je wszystkim, którzy są w dołku przebywając z rodzicem alkoholikiem/narkomanem.
  3. Wyzywanie słowne może doprowadzać u nich do agresji, jesteś młody bądź lojalny i gdyby miało dojść do kolejnych rękoczynów strasz ich policją.
  4. Dogadaliśmy się: wp#%@ ojcu: mi spuchło ego on przestał mnie nękać.
  5. Witam. Mam 31 lat, ostatnio pracowałem 7 lat. Jestem osobą bardzo wrażliwą i ciężko bardzo mi jest z ojcem, który jest emerytem górnikiem (ma 58 lat) i gnębi mnie czasem, czasem tak to denerwuje, że po prostu się nie da. Ale po kolei. Może opiszę najpierw sytuacje, do jakich dochodzi między nami. On jest alkoholikiem, może nie strasznym, ale ma w sobie takie coś, że jak już ten czwarty, piąty dzień bez piwa się zbliża, to wybucha o byle co. Czegoś nie zrobię, coś źle powiem, zaraz kłótnia. W jego oczach widać, że ma głęboką nerwicę, gul mu skacze jak nie pije piwa ten czwarty dzień i wtedy wyżywa się na mnie. Drzemy się w domu jak jacyś nienormalni ludzie, ja nie odpuszczam i on nie odpuszcza. Wczoraj na przykład była taka sytuacja, że mieliśmy długą podróż, ja wszedłem do domu, wiadomo koronawirus od razu wymyłem ręce, on tego nie widział, wszedł pięć minut za mną i od razu, że rąk nie myłem. Krzykłem, że przed chwilą myłem właśnie ręce, a ty głąbie po prostu tego nie widziałeś i już wybuchła awantura, o głupie mycie rąk, żarliśmy się chyba z 15 minut. Ja nie odpuszczam i on nie odpuszcza. Często są to jakieś błachostki, nie mam już sił i nerwów się z nim kłócić.. Zamierzam odpuścić, nie wiem jak będzie się darł mam wsiąść na rower i gdzieś jechać? Proszę o duże, dobre porady, bardzo proszę, nie mam już siły na tego zgreda, nerwusa. Dodam, że ja nie piję w ogóle alkoholu.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.