witam. Może zacznę od tego ze mam 28 lat i nie radze sobie od ostatnich 3 miesięcy z życiem.
Zacznę od początku, w zeszłym roku poznałam fantastycznego faceta, niestety w trakcie wyszlo na jaw,ze jest żonaty z 3 dzieci. Było już za późno, wpadłam jak sliwka w kompot, zakochana po uszy ale nieszczęśliwie. Przez niego zaczęły się moje kłopoty, zaczelam sięgać po używki i niestety nie był to tylko alkohol. Z tym dalam rade sie ogarmac ale z alkoholem nie, zaniedbuje wszystko wokół i niszczę sama siebie. Po alkoholu robie ciagle cos czego bardzo zaluje ale nie mam nad tym kontroli. Ciągle placze, nie mam ochoty juz nawet na życie.. mam stany depresyjne i lękowe. Probowalam się z tego podnieść ale niestety sama nie daje rady nawet z pomocą przyjaciół. Dodam ze na codzień bylam zawsze psychicznie bardzo silna osoba kochająca zycie. Chciałabym bardzo odzyskać swoje dawne zycie i siebie sama ale wiem ze sama sobie nie poradzę
