Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Jakeb

Użytkownik
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jakeb

  1. Osobiście jestem w sytuacji gdzie, miałem dokładnie taki sam problem. Uratowało mnie jedna rzecz. Moja nowa świadomość. Moja relacja z kobietą, z którą bardzo chciałem coś ułożyć, z czasem się posypała i miałem straszne katusze w głowie. Złe samopoczucie, psychika bardzo czuła na każdy bodziec przez co dobity byłem dłuższy okres. Z czasem zacząłem zauważać to co jest TU i TERAZ. Znalazłem sobie towarzystwo z którym spędzam więcej czasu. Zajmuje sobie grafik tak, żeby o tej osobie nie myśleć. Zrozumiałem, że człowiek nie musi być z kimś, aby być szczęśliwy. Polecę Tobie takiego użytkownika na YouTube, który mówi o bardzo fajnych perspektywach w życiu i na pewno znajdziesz coś na swoją sytuację. Nie są to żadne triki, chwyty ani nic z tych rzeczy. On da Ci inne spojrzenie na sprawy, uwierz mi, proszę. Jestem młody bo mam zaledwie 20 lat, lecz przeżyłem spory dramat w życiu i mnie to bardzo umocniło w doświadczenia. kanał na YT: TwojaNowaŚwiadomość Pozdrawiam Ciebie i liczę że złapiesz życiowe flow !
  2. Może ktoś wyjątkowy, druga połówka pomoże. Uważam, że życie opiera się na ludziach. Może wyrzuć to z siebie, może to ulży. Pogadaj z kimś o tym, z kimś bliskim jak kumpel/kumpela
  3. Witam Mam 20 lat i 10 miesięcy teamu zmarła moja dziewczyna, która była ze mną ponad trzy lata. To był mój pierwszy związek w życiu. Od tego zaczęły się moje problemy. Początkowo nie miałem świadomości mojego stresu pourazowego, lecz kolejne miesiące były okaleczone bólem, goryczą i uciskiem w sercu. Szukałem kontaktu, relacji z kobietą. Jedna relacja nie udana, która pokazała mi, że muszę uważać na relacje, ponieważ mam złe przywiązania. Gdy utrzymuję relacje z kobietą, chciałbym wszystko wiedzieć i chciałbym osiągnąć poziom związku jak najszybciej. Tonący brzytwy się chwyta. Nie chcę zastąpić jej, chcę stworzyć coś nowego. Pięć miesięcy temu poznałem kobietę na studniówce. Uległa mi w pamięci i do niej napisałem. Bardzo intensywna relacja, wiele cech wspólnych i wartości. Po trzech miesiącach mam wrażenie, że się delikatnie wycofała, co sprawia, że mam wiele głupich myśli. Ostatnio się spotkaliśmy i powiedziała mi, że jest jej dobrze samej bo ma na głowie studia itp. Sama miała dość burzliwe dwa związki, więc jest trochę zrażona co mi wyznała. Także powiedziała, że chce utrzymać ze mną nietoksyczną relacje i że jej zależy. Zgłupiałem po tym spotkaniu, jest mi strasznie źle! Wróciły stare bóle i żale. Wszystko przez moje przyzwyczajenia ze starego związku. Nie mogę przestać o niej myśleć i analizuje wszytko. Jak mam pozbyć się swojej nadgorliwości, ochoty wiedzy wszystkiego na jej temat? Czuję się na tyle źle, że nie mogę usnąć. Przywiązałem się do niej tak bardzo, że wszystko mnie rusza... Mimo tego, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, to chciałbym od niej wiele. Staram się dawać jej wszystko, uczucia, czas, miłe słowa. Mam wrażenie, że depresja mnie wcale nie opuściła. Zaczynam na nowo często płakać. Huśtawki nastrojów mi doskwierają. Wszystko opiera się na tej osobie. Jak nie mam z nią kontaktu, jest mi źle. Nie potrafię się skupić na sobie. Liczę na jakąś poradę, ponieważ co raz bardziej odczuwam, że moja psychika nie daje rady... pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.