Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Pollyanna

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Pollyanna's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Jestem 27-letnia kobieta, mieszkam w dużym mieście. Jestem w związku z fantastycznym chłopakiem od 2,5 lat, od roku mieszkamy razem. Jesteśmy bardzo zakochani, pokrewne dusze, wiemy o sobie wszystko, możemy być przy sobie sobą, o czym często sobie mówimy. Mój chłopak to typ samotnika - lubi być sam, być skryty, „zamulać”, i ja to szanuje. Cierpi na depresje - przyjmuje leki, ale nie chodzi na terapie. Ma osobowość taka, że raczej widzi wszystko skazane na porażkę i bez nadziei, wiec nie warto się prawie o nic starać. Dobrze nam razem, mamy kotka. Pare dni temu spadła na mnie bomba... nagle mój chłopak oświadczył mi, ze jest już znudzony naszym związkiem, ze to męczące kiedy cały czas ktoś jest w domu, ze ma ochotę spotykać się ze znajomymi bo ich rzadko widuje, a ze mną nie, bo ja jestem caly czas. Ze nie kocha mnie tak, jak kiedyś. Zapytałam go, jak długo to trwa, odpowiedział, ze już od ok pół roku, tylko nie chciał mi mówić, bo kończyłam szkole i miałam dużo na głowie. Te rozmowę przeprowadziliśmy dzień po mojej obronie. Byłam w szoku. Wiele razy poruszałam temat, czy jest mu dobrze, czy mnie kocha, i zawsze odpowiadał, ze kocha mnie najbardziej na świecie. Przeprowadziliśmy długa rozmowę po tej rewelacji. Spytałam go, czy chce się rozstać - odpowiedział „obojętnie, ty zdecyduj”. Spytałam go wiec, czy dalej uważa, ze nasz związek jest wyjątkowy, odpowiedział ze tak. Czy jesteśmy pokrewnymi duszami - tak. Czy uważa, ze warto spróbować popracować nad naszym związkiem - tak. Ustaliliśmy wiec, ze na razie nie będziemy podejmować żadnych decyzji, tylko damy sobie czas, zeby jakoś to naprawić, zobaczyc, czy cos się zmienia na lepsze. Problem taki w tym, ze ja wiem, ze związek zmienia się z biegiem czasu, nie ma już tak intensywnych uczuć, ze to wszystko trochę powszednieje, ale obawiam się, ze on tego do końca nie rozumie - ze jeżeli cos nie działa tak dobrze, a on lubi być sam, to po co w tym tkwić. Potrzebuje porady, jak teraz postępować - co powinnismy zrobić? Co ja powinnam zrobić, co mogę zrobić, zeby jednak nasza relacje naprawić. Czy dać mu trochę czasu, pomieszkać przez jakiś czas z przyjaciółka? Czy jednak nie, zostać w domu i pracować z nim na miejscu? Bardzo proszę o wskazówki.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.