Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Kasia93

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kasia93

  1. Dzień dobry jestem 27 letnia mamą 2 dzieci. Nie wiem co mam robić. Jestem bezsilna. Moje relacje z mężem i jego rodzina były super. Czasami mówiłam że lepiej się dogaduję z teściową niż z moją mamą. Wszystko zmieniło się kiedy urodziłam córkę. Zaczęło się mówienie że ja nic nie umiem, że teściowej jak nie będzie się podobało jak ubrałam córkę to przebierze ją itd. Zaczęło się niewinnie myślałam że chce mi pomóc ale prawda jest taka że chciała zrobić z wnuczki córkę której nie miała ( teście mają 2 synów). Nic nie mogłam zrobić bez zgody teściowej przy małej , musiałam nawet się tłumaczyć gdzie idę i za ile wrócę z własnym dzieckiem. Zorientowałam się że coś jest nie tak jak usłyszałam co mówi na mój temat sąsiadom (jestem najgorsza matka na świecie ,dzieckiem się nie chcę zajmować itd). Zaczęło być jeszcze gorzej jak zaszłam w drugą ciążę. Mąż ani razu nie stanął w mojej obronie. Mówili małej że będzie odrzucona bo będzie miała rodzeństwo. Dużo by tu opowiadać. Jak urodziłam młodsze dziecko zauważyłam że traktują młodszego jako kogoś gorszego. Zawsze coś im nie pasuje w młodym. Widzą tylko wnuczkę. Wszędzie ją zabierają, mówią nawet przy młodym że Lenka jest kochaną wnusia, że dziadek ją kocha a młody tylko stoi i mało kiedy słyszy takie rzeczy. Z czasem stało się to na tyle poważne że nie wiem co robić. Córka była normalna wesoła dziewczynka, bawili się razem z bratem,mieli super kontakt ale odkąd zaczęła nocować u dziadków tak zmieniła się nie do poznania. Pyskuje, krzyczy, reaguje agresją,z bratem nie umieją się bawić , nie chce wracać do domu od dziadków (czasami śpi u nich miesiąc),potrafi powiedzieć że wszystkie zabawki są jej bo to jej dziadek kupił itd. Mnie ani młodego nie zauważa po prostu. Mąż ani teście nie rozumieją że coś się dzieje bo oni nic złego nie robią (ubliżanie mi przy niej,narzekanie na młodszego przy niej ,pokazywanie że nie mam nic do powiedzenia jeżeli chodzi o wychowanie własnej córki, śmianie się ze mnie że np czegoś nie umiem,dogryzanie,brak szacunku. Wszystko przy młodej). Mąż ma wszystko gdzieś przyjdzie po 8h z pracy zje obiad i nie ma go do wieczora. Jak się odezwę że coś mi nie pasuje to jeszcze na mnie naskakuje (nie można nic powiedzieć złego na teściów). Wszystko uzgadnia z teściami a nie ze mną. On może wszystko bo jest facetem a ja mam siedzieć w domu z niechcianym wnukiem. Czy naprawdę mam powód żeby myśleć że coś jest nie tak?Dodam że byłam u psychologa i psychiatry i nie mam stwierdzonych żadnych urojeń. Męczy mnie ta sytuacja
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.