Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Morgana

Użytkownik
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Morgana

  1. to o piszesz przypomina mi historie kobiet które są współuzależnione od swoich mężów/ partnerów ze całe ich zycie toczy się i krąży wokół aosoby zaburzonej i zaburzenia.
  2. Gonić za związkiem? Ja też gonilam, trafiłam na przemocowca, choć zawsze mówiłam że nie będę miała faceta podobnego do ojca, tu szybko poszło uderzył 3 raz o trzy za dużo i to był koniec, potem goniąc dalej trafiłam na oszusta matrymonialnego, tu było gorzej, strasznie to przeżyłam potem goniłam dalej i był to związek no dobra tylko znowu byłam dawczynią a nic nie dostawałam w tym związku. W końcu załamana powiedziałam nie szukam nie gonię, co ma być to będzie i pojawił się po roku człowiek człowiek i teraz jestem w związku. Uczę się być z kimś, i podobnie jest ze znajomymi, jak przestałam gonić, pojawili się sami. Przez rok uczyłam się być samej uczyć się tego, że nie potrzebuję drugiej osoby do kochania by być kochaną. To trudne uczucie to boksowanie się, to trudne relacje z moją grupą terapeutyczną, bardzo trudne. Teraz jestem w zwązku i teraz to dzielenie życia z drugą osobą to ju nie jest Tylko Ja, ale jesteśmy Bycie samemu to fajne uczucie, bo np jak nie było mego faceta to wsiadałam w sobotę w pociąg i jechałam nad może, nie pytając nie informując nikogo, jechałam i tyle, teraz już o tym dyskutujemy. mój facet pedant no dla mnie pedant ja lubię artystyczny nieład no i trzeba ten artystyczny nieład sprzątać. Koleżanka mówi facet nie zamyka klapy w ubikacji i rzuca skarpetki byle gdzie i musiała się nauczyć że facet tak ma i tyle bo by się kłócili co dziennie. bycie z kims to ciągle kompromisy, tak to widzę. czasem idę odpocząć od związku na jeden dzień do lasu. pobyć samemu, pokrzyczeć powściekać się na chłopa, teraz mam koleżankę to pójcie wieczorem na kawę, teraz trudniej bo pandemia a ja z chorobami współistniejące. by poplotkować o swoim chłopie/. Ja swemu nie zabraniam by poszedł na piwo, choć jak poszedł pierwszy raz bałam się panicznie ze względu na dzieciństwo. Ale on też chce czasem odetchnąć ode mnie. Pozdrawiam serdecznie,
  3. Nie, osoba samotna nie jest bezwartościowa. Jest tylko sama, choć nie musi być samotna można być nie samemu a być strasznie samotnym. Ja w dzieciństwie dostałam skrypt, każda kobieta która była w moim życiu mówiła mi kobieta która nie urodzi dziecka jest wybrakowaną, kobietą nawet nie kobietą. Ja nie mogę mieć dzieci i walczę z tym skryptem. Jestem DDA, i np ja nie zapraszałam koleżanek do domu, miałam ciągłe zmiany zamieszkania i też szkół, więc tych szkolnych znajomości nie mam, czasem mi z tego powodu przykro i złości mnie ta moja przeszłość Też jestem odludkiem, mam 43 lata i dopiero teraz poznaję ludzi, którzy mi życzą dobrze. dziwne to u mnie bo lubię przebywać z ludźmi ale ci sami ludzie mnie flustrują denerwują, i zapewne i ja ich denerwuję. Uczę się być z ludźmi, Uczę się takiej rzeczy, że nie wszyscy ludzie są źli, Trzymam kciuki, bycie samym, nie jest czymś złym samotnym także nie jest. Jesteś napewno wspaniałą kobietą, na której się jeszcze ludzie nie poznali..
  4. Samiana, rozumiem bo z jednej strony jest to w głowie babci trzeba pomóc to rodzina. Jednak też musisz dbać o siebie i swój związek. Trzeba wszystko wyważyć. Babcia jak mówisz super się czuła w towarzystwie np w szpitalu gdzie miała wokół siebie inne pacjentki szpitala, Może trzeba baci zorganizować czas. Nie wiem z jakiego iejsca jesteś. W niektórych miastach są darmowe ośrodki finasowane z uni dziennego pobytu, gdzie mają zajęcia obiad, towarzystwo, czasem tańce, gimnastykę zajęcia z różnych form arteterapii. Babcia zapewne chce być w centrum uwagi, odchodzą jej najbliżsi, to naprawdę może doprowadzić nawet do depresji, do zaburzeń pamięci i pesymistycznego myślenia. Warto babci powiedzieć babi że ją kochasz ale też masz swoje obowiązki, swoje potrzeby i nie możesz być na każde jej zawołanie. Wiem, że to bardzo trudne taka rozmowa, ale jak ciebie zabraknie albo będziesz źle się czuła to kto wtedy jej pomoże? Musisz zadbać o siebie. Ja opiekowałam się mamą, leżąca przez swoją chorobę była strasznie przykra dla mnie. wychodziłam wtedy z domu, by na nią nie psioczyć, czy nakrzyczeć choć czasem sił mi brakowało. Musiałam znaleźć miejsce dla siebie, odskocznię od tego co bylo w domu. Ta cholerna drabina to tylko wyzwalacz bo kupisz drabinę za kilka tygodni pojawi się niekupiony jogurt, Zresztą po co babci drabina? przeceiż może z niej spaść. Naprawdę robisz dla Babci wiele, i chyba babcia się do tego przyzwyczaiła i teraz zmniejszając to pojawia się bunt. Trochę jak u dziecka, jak rodzic pozwala na wiele ale nagle ucina pewne rzeczy i dzieciak się wścieka. Babcia dopóki może wszystko wokół siebie zrobić niech będzie jak najbardziej samodzielna, to dla niej będzie najlepsze, Są też róóżne spotkania dla seniorów w klubach seniorów, uniwersytetach III wieku, Teraz troszkę trudneiej bo pandemia, ale jest możliwość. W niektorych miastach są też grupy wolontariuszy którzy z chęcią poczytają starszej osobie, pójdą z kims na spacer, Spokojnie, rzeczowo, porozmawiać z babcią. zapewnić o miłości do nie niej, że nie zostanie sama, bo zzapewne tego też się boi ( szczególnie po śmierci brata) Czasem takie funkcjonowanie przypomina życie osoby współuzależnionej, która v swoim kosztem swojego związku, swej rodziny żyje życiem innej osoby. Pomyśl też w ten sposób czy nie jest to taki związek twój i babci. bedzie dobrze, dbaj oo siebie bo nikt tego nie zrobi za Ciebie a wtedy nikt nie pomoze Babci. Rozumiem,, że jesteś jedyną wnuczka swej babci, bo jeśłi nie to może trzeba poprosić o p pomoc kogoś innego z rodziny, bo sammeu można się wypalić. Pozdrawiam serdecznie,
  5. Dalia, to nić złego, że sami zdecydowaliście jak ma wyglądać, wasz najpiękniejszy dzień waszego, życia. Ja z powodu traumatycznego dzieciństwa nigdy nie wezmę ślubu. Prędzej czy później mama się dowie że jesteście już po zaślubinach. warto zakomunikować, mamo, wzięliśmy ślub i tyle, Zapewne będą zawiedzeni, może i źli ale to wasze życie, Ja nie mam relacji z rodziną ani od strony matki ani od strony ojca. czasem mi się marzyło by mieć rodzinę ale już przestałam, trudno. najstarsze dziecko bywa tez bohaterem rodzinnym, który musi być tym kto wspiera, który ma nie sprawiać problemów, który jest wsparciem dla rodzeństwa dla rodziców. Ważne Byś zadbała o siebie o swój dobrostan i swoje dobre samopoczucie. Nie wiem bo o tym nie piszesz, ale czy przeszłaś terapię związaną ze swoją traumą, czy masz wsparcie poza mężem oczywiście. najważniejsze nić nie musisz, jak co to tylko możesz. Ja usłyszałam na terapii nie musisz kochać swych rodziców. Usłyszłam jeszcze kiedyś szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
  6. Hejka, Jestem osobą chorą przewlekle, w zwiazkuz tym nie mogę znaleźć pracy, do tego problem z nieradzeniem sobie z przeszłością, . Sama naprzekór wszystkiemu zdobylam wykształcenie, związane z pomocą innym . choroba ale i też biurokracja zw. z moim zawodem jakoś sprawia, ze nie jestem wstanie pracować w moim zawodzie choć bardzo bym chciała pomagać ludziom. czuję się bezwartościowa. jestem po studiach i nie chce pracować jako pracownik ochrony w hipermarkecie, jest mi poprostu wstyd.
  7. Witam serdecznie, mam 43 lata, jestem DDA ze wszystkim tego konsekwencjami i krzywdami doznanymi, dziecko bohater, obecnie trudno powiedzieć, w terapii, choć nie wiem czy jestem uleczana naprawialna. mam kłopoty z niewybaczoną krzywdą i wszystko pamiętam i złością na wszystkich z wielkim poczuciem zalu zazdrości i chyba uzależniona od użalania sie.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.