Witam, zmagam się z problemem, który pewnie dla innych wydaje się błachy, ale mnie to okropnie męczy i moje psychika bardzo cierpi. Od października rozpoczęłam nowe studia, na których mi bardzo zależało (medyczne). Są to bardzo wymagające studia i trzeba się dużo uczyć, bo codziennie są zaliczenia. Mój problem polega na tym, że odkąd zaczęłam te studia nic poza nimi się nie liczy. Mam wrażenie, że nie mam życia poza nimi (nigdy nie miałam wielu znajomych, więc nie jestem nauczona, żeby spotykać się, wychodzić na miasto). Większość czasu poświęcam na naukę, a gdy się nie uczę mam wyrzuty sumienia. Każde kolejne zaliczenie wywołuje u mnie ogromny stres do tego stopnia, że pojawiły się problemy ze snem. Są dni, że czuję taki wewnętrzny niepokój, jakby miało się coś stać. (a to tylko zbliżające się zaliczenie). Przeokropnie mnie to męczy, taki ciągły stres, niepokój. Nie potrafię się zrelaksować, zrobić coś dla siebie bo zaraz mam w głowie że powinnam ten czas poświęcić na naukę. Nie chcę żeby moje oceny i wyniki w nauce się pogorszyły, ale też nie chce dłużej się tak męczyć. Czuję, że długo tak nie da się.