Witam, mam 25lat gdy byłem jeszcze dzieckiem ojciec wyjechał za granicę i miałem bardzo ograniczony z nim kontakt. Przyjeżdżał kilka razy w roku i jedynie co robił to pił i leżał i nic nie robił. Po iluś latach rodzice się rozstali bo i tak ojca nie było i miał na wszystko wywalone. Teraz dalej jest za granicą pracuję, ale cały czas pije i zachowuje się jak menel. Nie da się z nim rozmawiać bo nie ogarnia już życia. Ale chodzi o to, że nie miałem przez to żadnych wzorców męskich. Jestem zniewieściały. Pracuję, żyję z dnia na dzień. Nic nie chcę mi się robić najchętniej bym leżał i nic nie robi