Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Basia20

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Basia20

  1. Jesteśmy razem 10 lat. Już na samym początku naszego związku nie krył się z tym, że lubi sobie zapalić, jednak na początku związku nie widziałam tego jako problem...Dzisiaj niestety czuje jakbym żyła zupełnie z innym facetem. Jego priorytety życiowe się zmieniły (coraz częściej pojawiają się słowa typu, nie chce zakładać rodziny, tak mi dobrze, nie potrzebuje ślubu, nie chce dzieci itp. Itd.) jest to dla mnie bardzo przykre, ponieważ wcześniej snuliśmy wspólne plany, mieliśmy wspólne marzenia, teraz całe jego żucie skupia się na nim i na jego potrzebach. Już od dłuższego czasu zaobserwowałam, że on nie jest w stanie funkcjonować bez palenia marychy! Pali non stop, od rana do nocy, dzień w dzień! Jeśli nie pali to nie jest w stanie normalnie funkcjonować, jest bardzo nerwowy. Jego całe życie kręci się wokół palenia marihuany, moje potrzeby zostały pogrzebane. Wielokrotnie zwracałam uwagę, prosiłam, mnóstwo razy o tym rozmawialiśmy, jednak on nie widzi w tym problemu, mówi ze mam się skupić na sobie nie zadawać mu pytań, nie narzucać niczego itp. Przeraża mnie to! Kocham go, ale nie chce żyć w taki sposób. Chciałabym mu pomóc, ale on nie chce mojej pomocy. Zanikła między nami chemia i bliskość, przyznał szczerze, że nie mam na nic ochoty, gdy on jest pod wpływem! Od prawie roku myśle o tym, żeby odejść...Ciężko podjąć taką decyzję, ale muszę pomyśleć o sobie, zawalczyć o to co jest dla mnie w życiu bardzo ważne, chce stworzyć prawdziwą rodzinę, mam 30 lat i jak teraz tego nie zrobię później będę mogła mieć pretensje tylko do siebie. Czy jest jeszcze jakaś szansa na ratowanie tego związku? W jaki sposób mogłabym pomóc partnerowi?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.