Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Magda0919

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Magda0919

  1. Mam 19 i żyje w dysfunkcyjnej rodzinie. Mam dwóch młodszych braci: jeden 7 lat i drugi 15 lat. Mam ojca i matkę. Mam zaburzenia z natury emocjonalnej, jestem niestabilna, często mam irracjonalne oczekiwania, zamykam się w sobie, uciekam od emocji i ludzi. Nie rozumiem ich kompletnie. Odkąd pamiętam matka oczekiwała ode mnie średniej 4,75. Bałam się wrócić do domu gdy dostałam ocenę niższą niż 4. Powtarzała, że nie umiem sprzątać czy gotować, więc w końcu przestałam się starać. Uciekłam do siebie i od już 3 lat izoluje się. Nie ma to dobrego wpływu na mnie. W ostatnim czasie po kolejnych awanturach poszłam po pomoc. Została nam założona niebieska karta. Teraz wszyscy uważają, że tylko ja mam problem. Psychiatra jasno powiedział, że problem mają wszyscy, ale oni jakby nie słyszeli. Uważam, że matka powinna być mniej agresywna. Co mi z tego, że wyzywa mojego 15 letniego brata, bo dostał 1 ze sprawdziany. Czy to go nauczy? Nie. Czy jak 7 latkowi będzie powtarzać, żeby zaczął myśleć to zrozumie polecenie zadania? No właśnie nie. Boli mnie, naprawdę bardzo, wręcz fizycznie mnie boli, że nie biorą pod uwagę, że to jest niewłaściwe. Nie poddają pod wątpliwość swoich metod i cały czas się powołują na słowa psychiatry, że jestem niestabilna. Wydaje mi się, że brak kontroli nad agresją też jest problemem, ale rodzice tego nie dostrzegają. U mnie zawsze matka brała na siebie wszystko i narzekała, a ojciec pracował i udawał, że nie widzi. Niby przeprosił, ale wątpię by cokolwiek zrozumiał. Boli mnie, że nikogo nie obchodzi dlaczego do tego doszło, dlaczego nikt nie bierze pod wątpliwość, że w moim dzieciństwie pewne wydarzenia nie powinny mieć miejsca tylko oczekują bezrefleksyjnego wybaczenia. Nie umiem wybaczyć, a przede mną lata terapii. Teraz czuje się rozdarta. Czuje tak mocno, że zatraciłam się w tym. Mam myśli samobójcze, a staram się pocieszać myślą, że mojemu chłopakowi tego nie zrobię. Macie jakiś pomysł jak się uspokoić? I co najważniejsze, dlaczego rodzice tak uparcie twierdzą dlaczego tylko ja jestem problemem, mimo, że lekarz jasno powiedział, że każdy ma problem?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.