Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

mlodam

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

mlodam's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Mam 27 lat, wszystkie moje dotychczasowe związki były katastrofą. Zdrady, bicie, poniżanie. Moja samoocena i pewność siebie były przez to na poziomie rowu Mariańskiego. 2 lata temu przeprowadziłam się na drugi koniec Polski żeby odżyć i zacząć życie na nowo. Pojawił się on - inteligentny, opiekuńczy, kulturalny. Zaczęliśmy się spotykać, po roku zamieszkalismy razem, kupiliśmy psa, odkładaliśmy pieniądze na przyszłość. Myślałam, że w końcu ułożę sobie życie. Zdarzały się kłótnie, wiadomo jak wszędzie, ale zawsze jakoś to było. Od kilku miesięcy nasze kłótnie wyglądają całkiem inaczej. Krzyki, szarpanina, obracanie kota ogonem (przykład szarpał mnie i rzucil na podłogę po czym zaczął krzyczeć że co ja odpierd*** i że powinnam się leczyć), praktycznie za każdym razem straszy mnie, że wyrzuci mnie z domu (mieszkamy w jego mieszkaniu), wyrzuci moje rzeczy na śmietnik ('' bo tam ich miejsce''). Kazał mi się pakować i wyp****, ale jak wzięłam walizkę krzyczał że znowu odwalam. Mówi, że ch*j ze mnie nie kobieta, że bez niego sobie nie dam rady. Kłótnie są praktycznie zawsze o pierdoły, żebym się starała jak mogła to zawsze się do czegoś przyczepi. Wyrzuca mi rzeczy z półek na podłogę, ostatnio zaczął w kłótni szarpać psa. Jestem zmęczona psychicznie, najbardziej przeraża mnie to, że zaczynam się zachowywać jak on. Nigdy nie byłam awanturnicza, zawsze próbowałam rozmawiać, nigdy nikogo nie wyzywałam, ale ostatnio coś we mnie pękło - w trakcie kłótni uderzyłam go w twarz, zwyzywałam, rzucałam jego rzeczami. Jestem przerażona swoim zachowaniem, jego też. Wzięłam urlop w pracy żeby wyjechać i odpocząć. Nie wiem co dalej. On płaczę, błaga na kolanach żebym go nie zostawiała. Że się zmieni, byle tylko dać mu szansę. Jestem totalnie rozsypana psychicznie, nie wiem co mam robić.. Z jednej strony szkoda mi związku, bo 'poza' awanturami dogadujemy się super, ale jak coś mu nie zagra to jest katastrofa i nie umiem do niego wtedy dotrzeć.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.