Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

hope1

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

hope1's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, Jestem z partnerem od niespełna roku, spodziewamy się obecnie dziecka. Partner w sumie od samego początku robił awantury o wiadomości od kolegów z życzeniami, czy nawet jak zapytali o coś związanego z uczelnią. Dodam, że studiuję, zaczął grozić, że jak wyjdę z koleżankami na miasto to nie mam gdzie wracać. Kontroluje od samego początku telefon usuwa znajomych czy blokuje ich. Cały czas wmawia mi, że go okłamuję, że pewnie kogoś mam., grozi że jak bd z kimś rozmawiać na uczelni z kolegów to będzie awantura czy że ich pobije. Próbuje wywrzeć na mnie, abym się przyznała do tego, że miałam więcej partnerów przed nim. Próbuje zmienić przeżycia z mojej przeszlości i obrócić przeciwko mnie obrażając mnie przy tym. Od jakiegoś czasu nadużywa alkoholu i przemocy. Robi awantury o wiadomości z koleżankami czy wyjście na spacer. Robi awantury o to, że spędzam czas nad zajęciami i zadaniami na uczelnie, mówiąc, że go olewam i przeze mnie piję bo nie mam czasu dla niego. Tlumaczylam, że nie może tak robić, bo to jest złe. NIe może mi zabronić rozmawiać ze znajomymi, czy innymi ludźmi, Jak wychodziłam do pracy to rzucał słowa 'masz mi z nikim nie rozmawiać'. Każda wiadomość od znajomej jest komentowana, że już piszesz o innych chłopakach, gdzie ona opisuje swoje problemy. Ostatnio codziennie wmawia i zdradę i jest agresywny rozwala wszystko i używa przemocy wobec mnie, Uciekłam od niego do mamy po ostatnim jego ataku przemocy po pijaku, przy udziale policji i brata. Potrafi też się odgrażać że policzy się z moim bratem za to że wezwał policje. Czuję się bezsilna nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, partner nalega abym wróciła i że on pójdzie na terapie ale mam iść z nim. Powiedziałam, że najpierw musi iść na terapię później mogę wrócić, bo się boje o swoje życie i dziecka, że pójdę z nim na terapię ale do póki nie odbędzie się pierwsza wizyta to nie wrócę. Powiedziałam również, że musi dać słowo mojej rodzinie, że już nigdy więcej mnie nie skrzywdzi, to twierdzi, że tego nie zrobi bo to tylko nasza sprawa a nie ich. Ale ja wciąż mam obawy, że może to wrócić, bo już kilka razy wracałam i za każdym razem było gorzej, pierwsze dni były idealne ale później piekło wracało, Nie chcę aby dziecko nie miało taty, ale nie wiem co mam robić. Walczyć o to czy odpuścić? Czy można to jeszcze uratować jeśli on nie widzi tego, że ma problem z zazdrością? To wszystko jest bardzo świeże, ale on twierdzi, ze jak minie tydzień to już zapomni całkowicie i nas nie będzie. Za każdym razem chce abym to ja wracała, ale po próbie upominania go, że nie chcę już słyszeć ty zakazów i nakazów, jest to samo.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.