Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Kamilakt

Użytkownik
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Kamilakt's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Dzień dobry. Mam 27 lat jestem mamą rocznego dziecka. Prawie dwa miesiące przeprowadziłam sie do innego kraju. W kraju w którym mieszkałam wcześniej wszystko mnie przygnebiało czułam się tam źle. Teraz mieszkam w Holandii i czuje się lepiej, ale tu zaczyna się problem. Nie potrafie długo cieszyć się z niczego.. wszystko wydaje mi sie nudne, bezsensu . Radość sprawia mi chodzenie po sklepach czy nowych miejscach pełnych ludzi do czasu aż mój narzeczony nie zacznie sie złościć. Jesteśmy ze sobą ponad 4 lata. Jest bardzo nerwowy potrafi powiedzieć coś nie miłego, czy przyczepić o coś np. Że chodze po sklepie sama nie wiem czego chce, albo że coś w domu on musial zrobić np pranie, a sam za to sie zabrał. Nie wiem czy to przez niego taka jestem ,nie rozumiem tego. Czasami czuje sie samotna brakuje mi towarzystwa innych osob. Zrobiłam się też nerwowa szybko się denerwuję o byle co np o to że moja mama sie zapyta albo przypomni mi o czymś, ktos chce mi pomoc nie tak jak ja tego oczekuje, albo jak cos nie jest po mojej myśli. Nie chce tak reagowac ,ale nie panuje nad tym chociaz zaluje po chwili poniewaz nie potrzebnie to robie. W miedzyczasie jak sie przeprowadzilismy stracilam swojego ukochanego psa nie przezyl podrozy promem nie wiem czy to tez mialo wplyw. Przepraszam, że tekst może troche nieskladny.
  2. Witam mam 26 lat. Stracilam wczoraj przyjaciela psa byl ze mna 7 lat. Plynal promem i nie przezyl podrozy. Nie umiem sie pogodzic z tym obwiniam siebie,ze nie zrobilam co moglam. Nie umiem sie z tym pogodzic.
  3. Bardzo dziękuję za odpowiedź i za to że jest taka osoba jak Pani i w miarę możliwości można uzyskać szybką odpowiedź.
  4. Witam mam 26 lat jestem mamą od 7 miesięcy, mieszkam za granicą z narzeczonym. Problem zaczął się chyba z ok 2 miesięcy temu. Co dziennie , z reguły jest to na wieczór najczęściej , gdy siedze przed telewizorem oglądajac serial mam myśl , że życie i tak dobiegnie końca ta myśl doprowadza mnie do paniki . Na szczęście nie trwa to długo zaledwie kilka minut , a często mniej. Próbuje myśleć o czymś innym i udaję mi się nad sobą opanować. Czy to już tak będzie zawsze ? W poprzednim poście opisałam osamotnienie oraz to , że brakuje mi rodziny w realu mamy kontakt tylko przez video.
  5. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Niestety obawiam się , że dopóki nie otworzą się granice i nie zniosą kwarantanny nie przylecę do Polski, a to wiąże się z dalszym złym nastrojem. Dodam, że mój tata miał zaburzenia psychiczne leczył się u psychologa.
  6. Witam mam 26 lat od pół roku jestem mamą. Jako mama jestem bardzo szczęśliwa. Od ok miesiąca mam problem z lękiem przed przemijaniem, że mój czas dobiegnie końca czuję z tego powodu smutek, wszystko wydaje się być bez sensu. Chyba przestaję cieszyć się z życia. Mam tak zazwyczaj , gdy mam czas na chwile przemyślenia. Mieszkam w innym kraju, życie tutaj nie podoba mi się , nie widziałam się dawno z rodziną. Żyję tu z narzyczonym, który nie jest najlepszą osoba do pocieszania raczej czuje się przy nim źle ponieważ szybko się denerwuje i czasami powie parę nie miłych słów . Czy to początek depresji ? Co robić?
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.