Czesc.
Mam 40 lat. Od 12 lat mieszkamy w uk,mamy dwie corki blizniaczki. Od dawna zona traktuje mnie jak obcego czlowieka, nie moge jej dotknac, nie szanuje mnie, obraza, nie ma w sobie za grosz empati. Zyje od prawie 2 lat bez seksu. Wszystko wskazuje na to ze mnie zdradza.Samotnosc zaczyna mnie przytlaczac. Chce odejsc jednak tak mna zawladnela ze jest to dla mnie bardzo ciezkie. Mysle tez o dzieciach ktore sa dla mnie najwarzniejsze. Co robic?