Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Mr.trabels

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mr.trabels

  1. Mam 26 lat dobrą pracę i narzeczoną i nie umiem tego docenić, czuję jakby to wszystko lada moment uciekło mi. Mam nerwobóle i miliony myśli na sekundę, wszystko pcha mi się do głowy. Partnerka mówi że wszystko wyolbrzymiam. Kocham ją i mi pasuje ale w chwilach zapomnienia się kiedy wszystko mnie wkurza kiedy nagle mam nawał myśli w głowie czepiam się jej wszystkiego nawet że mnie nie przytula czy się za długo nie odzywa, nawet żeby mnie zapewniała czy mnie dalej kocha chociaż tak naprawdę to wiem, najgorsze jest że dokładam do pieca i potrafię zranic słowami, a gdy ochłonę uświadamiam sobie jakim jestem dupkiem że ja ranie. W życiu prywatnym, jestem załamany, tracę ochotę już na wszystko, nie umiem powiedzieć o sobie że jestem dobrym człowiekiem, czasem uciekam do alkoholu z czego są większe problemy, już nie mam chory na nic i czasem modlę się o wypadek bo wbiłem sobie do głowy że może tak jakoś ktoś zwróci uwagę że mam problem, że się coś dzieje. I chociaż czasem tłukę sobie do głowy że czas się ogarnąć i tyle razy sobie to obiecałem to nie potrafię sobie z tym poradzić. Mam wrażenie że jestem samotny, że już nie mam nic i nic mnie nie czeka. Najgorszy jest ten kołtun myśli którego nie umiem powstrzymać, i przez ten kołtun myśli stan w który wpadam jakby lejkowy, zimny pot i czuję jakby wsrodku lądowała się bomba. Czasem nawet myślałem czy jeszcze chce mi się żyć. Nie wiem czy to ma sens co napisałem, pisałem co myślę w danym momencie.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.