Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

badb0y

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

badb0y's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam, To pierwszy raz od wielu, wielu lat kiedy zwracam się z poważnym zyciowym problemem na forum, ale uznałem ze nigdy nie jest za późno i przychodzi moment kiedy jednak trzeba coś zrobić. Problem mojej rodziny polega na wspólnym zyciu z ojcem/mężem (rocznik 60) chorym na parkinsona. Ojciec dowiedział się o chorobie 20 lat temu i z tego co mama opowiada, niestety fatalnie zniósł te wiadomość, co w zasadzie jest normalne. Ojciec byl podobno normalny, okazywal uczucie w minimalnym zakresie, byl opiekunczy i ambitny. Mial cele i ambicje ktore udalo mu sie w pewnym zakresie reallizowac. Mial jednak tez wady w postaci bycia wladczym, agresywnym, narcystycznym co choroba parkinsona i potezne dawki lekow zlatami uwidoczniły te cechy przekraczając jakiekolwiek limity akceptowalności. Ojciec stracil prace (dobra prace - stanowisko kierownicze i dalsze mozliwosci awansu) przez niedowład prawej częsci ciała (było to jakos 7-8 lat temu) niestety od tamtej pory zycie z nim pod jednym dachem to koszmar. Relacje na lini mąż-żona nigdy nie były dobre z tego co mama opowiada, niestety ojciec nigdy nie mogl sie dobrze odnaleźć w związku, a z biegiem lat relacja rodzicow zamienila sie w ultra toksyczna relacje polegajaca na ciaglych wyzwiskach, przekleństwach, poniżaniach - w kierunku mojej matki. Tutaj chcialbym nadmienic ze matka od naszych nardzin (mam siostra która juz nie mieszka w domu rodzinnym) dziecinstwa az do tej pory zajmowala sie nami i domem. Dawki lekow ktore przyjmuje ojciec sa gigantyczne a to w polaczeniu z niedowladem czesci ciala - powoduje ze ojciec jest agresywny, niepoczytalny, popelnia katastrofalne decyzje finansowe, powoduje liczne kolizje samochodowe, obraza ludzi, oszukuje ich, stracił relacje z doslownie cala rodzina ze swojej strony (a w poczatkowych fazach choroby z rodzina mojej matki) Absurdalnych sytuacji do ktorych na codzien doprowadza ojciec jest tysiace, sytuacje te mocno stresuja matke i jak mnie. Chcialbym wyprowadzic sie z domu i miec to wszystko gdzies i moc zyc swoim zyciem ze swoja dziewczyna, ale zalezy mi jednak na tym zeby to zycie ojca i matki jakoś wyglądało. Sam pracuje w zawodzie od 5 lat, jestem inzynierem z wykształcenia, jestem osoba raczej introwertyczna wiec nie okazuje emocji i nie wchodze w zatargi z ojcem. Niestety wiaze sie to z tym ze jestem przez ojca, pomimo jego ciezkiej i dlugoletniej choroby - nazywany baranem, ch*ujem, nieudacznikiem. Od wielu lat slysze ze z domu musze "wypier*alać". moja matka tez slyszy te slowa od wielu wielu lat. Agresja ojca jest tak silna ze gdybym tylko wszedl z nim w jakąkolwiek bojke to moglo by sie to skonczyc tragedia, dlatego moje nerwy sa ze stali po tylu latach i nigdy do tego nie doszlo pomimo ogromnej ilosci zaczepek. Temat jest jak rzeka, problemów jest multum jednak nie wiem co robic. Prosze o wsparcie osob/fachowców o jakiekolwiek wskazówki - co robic zeby w takich warunkach przetrwac, nie stracic zdrowia psychicznego, nie doprowdzic do calkowitego szalenstwa ojca, uchronic matkę które niestety jest zniszczona psychicznie przez ojca despote który ciężko choruje. Przepraszam za pisownie, jednak edytor tekstu na tym forum widcznie szwankuje
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.