Witam bardzo serdecznie,
Pisząc, proszę o poradę
Mam taki problem, bo nie wiem jak pomóc pewnej osobie z otoczenia, która oznajmiła mi że podejrzewa u siebie…’nerwice’. Mówiła mi że to diagnoza jaką sobie sama postawiła z wiedzy alternatywnej/internetowej... stwierdzając ze jakieś zaburzenie na pewno ma. Co więcej , przy osobie którą kocha nie chce o tym mówić, tłumacząc że ma pewien dyskomfort, lecz czując się przy niej dobrze. Nie potrafi się dowartościować. Kolorowo patrzeć na świat. Wszystko wprawia ją w zdenerwowanie. „a dziwne rozmyślania odbierają smak życia” jest wiosna, wszystko się zieleni, ładnie pachnie, a jej to nie cieszy, nie zawsze tak było…. oczywiście są dni, kiedy zapomina o problemie, a miewają i takie że całe zło dnia zrzuca na tę przypadłość. Proszę o sugestie, co Państwo myślą, czy mieli Państwo w swoim otoczeniu/pracy styczność z osobą o podobnym nastroju?