Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

leniuch98

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez leniuch98

  1. Dzień dobry, Mam 25 lat, dażę bardzo silnym uczuciem koleżankę, którą znam od bardzo dawna, zwyczajnie nic innego mnie tak nie cieszy, naprawdę nic, nawet krótka wiadomość od niej sprawia, że jestem najszczęśliwszym facetem na Ziemii, zakończyłem dwa inne związki z innymi kobietami z prostego powodu, nie umiem się zaangażować, gdyż żadna inna kobieta nie jest dla mnie od niej ważniejsza. Nie wiem co ona myśli i czuje do mnie. Czasami mam wrażenie, że jej również bardzo zależy, ale czasami myśle że jestem dla niej tylko kolegą. Ona jest bardzo dobrze wykształcona i zdolna, cały świat stoi przed nią otworem, boję się że zwyczajnie jestem dla niej nie wystarczająco dobry, czy jeśli naprawdę coś do niej czuję powinienem pozwolić jej się oddalić, aby nie ograniczać jej potencjału? Naprawdę chce dla niej jak najlepiej, ale boję się że jest wiele osób lepszych niż ja z którymi byłaby bardziej szczęśliwa.
  2. Jestem studentem w wieku 20 lat, który ma ogromny problem, którym jest lenistwo, a właściwie prokrastynacja. Konkretnie mój problem polega na tym, że w każdy czwartek powtarzam sobie, iż w ten weekend się pouczę, przygotuję na kolejny tydzień, napiszę sprawozdania, a potem kończy się tak jak dziś i wczoraj, że nic produktywnego nie zrobiłem, a cały czas spędziłem na jakiś głupotach typu oglądanie seriali, a w niedziele będę wszystko robił na ostaniom chwilę popychany wyrzutami sumienia, próbowałem zmienić ten schemat wiele razy, przecież czy nie zdrowiej by było zrobić co trzeba w piątek i sobotę, a w niedzielę mieć czas wolny i poczucie, że już wszystko zrobione, ale nigdy nie dokonałem tego niestety, a potem często nie zdarzę zrobić czegoś na czas, albo śpię 3 h w nocy bo mam jakiś deadline, dodatkowo od miesiąca próbuję sobie powiedzieć że wykonam minimum 10 zadań z chemii każdego dnia, gdyż przygotowuję się do poprawy matury, a efekt jest taki, że nie robię nic, a potem wszystko na ostatnią chwilę, mimo że myślę o nauce cały czas i nie mam jakiś ważnych obowiązków, które by temu przeszkadzały. Mój problem w zasadzie chyba polega na tym, że nie umiem się zabrać porostu do roboty, szczególnie jeśli powinienem własnie to robić. Wiem, że usłyszę coś w stylu po prostu zrób to i tyle, ale w praktyce to nie takie łatwe dla mnie.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.