Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Piotruś

Użytkownik
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Piotruś

  1. Dzień dobry Nie moge dojść do siebie po śmierci mamy na raka mózgu w hospicjum w wigilie, było to w 2017 roku, dodatkowym ciosem była utrata mieszkania w bloku i eksmisja do sutereny czy piwnicy której nie można zaadaptować do mieszkania z zawilgoconą przegrodą budowlaną, brakiem odpowiedniej cyrkulacji powietrza i zimną podłogą. Moja mama przez kilkadziesiąt lat chorowała, opiekowałem się nią od dziecka, nie miałem prawdziwego dzieciństwa, sam urodziłem się ciężko schorowany m. In. Z przepukliną, wadą neurologiczną mózgu, płaskostopiem i powiększonymi węzłami chłonnymi, które po leczeniu po dziś dzień częściowo zostały i boje się tego ruszać, od 13 lat lecze się psychiatrycznie i jestem osobą niepełnosprawną z naruszoną sprawnością organizmu, niezdolną do pracy, kilka razy byłem u psychologa i psychoterapeuty, niestety szukam tutaj pomocy gdyż nie stać mnie na psychologa prywatnie a na nfz trzeba czekać 3 miesiące ( mieszkam na prowincji ). Przytłaczają mnie też inne choroby współistniejące, brak perspektyw na przyszłość, pogarszający się stan zdrowia, gdyż nie moge się wyleczyć tak jak mama, samotność bardzo mi dokucza, nie mam do kogo się odezwać, nie mam znajomych do których mógłbym pójść porozmawiać tak jak kiedyś, do pracy bym chętnie poszedł ale nie nadaje się i nie ma pracy u mnie, kiedyś ciężko pracowałem, pomagałem ludziom przez około 5 lat i to był mój sposób na choroby, niestety nie jestem w stanie już pomagać bo forum nie istnieje i sam już nie daje rady z tym wszystkim, ojciec ma swoje życie i nie chce ze mną rozmawiać, tak samo siostra której pomogłem dużo w życiu a ta nie potrafi się odwdzięczyć, nie mam pomysłu na życie, dużo dawał mi ruch i jazda na rowerze po lesie, ale niestety przez to że stan zdrowia się pogorszył 15 lutego tego roku oraz później wybuchła epidemia koronawirusa, unikam nadmiernej aktywności fizycznej, sam spacer pieszo około 6 km mi niewiele daje. Proszę mi doradzić co mógłbym zrobić by poprawić swój stan psychiczny, gdyż oprócz samotności, brakiem jakiejkolwiek znajomości, chorób, złych warunków mieszkaniowych, tęsknotą do mamy ktorą bardzo kochałem i była dla mnie całym światem, i niemożnością pogodzenia się z jej śmiercią tym bardziej jako człowiek schorowany.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.