Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Lila06

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Lila06's Achievements

Początkujący forumowicz

Początkujący forumowicz (1/14)

0

Reputacja

  1. Witam. Mam 24 lata i właśnie kończę studia, pracuje narazie dorywczo. Jestem zaręczona od ponad roku a za rok mam zaplanowane wesele. Jestem najmłodsza z rodzeństwa. Trójka starszych mają już własne rodziny. Mam problem ze ślubem i weselem. Już 2 lata temu gdy za mąż wychodziła siostra odczuwałam taki stres, ze następnego dnia miałam zastrzyk uspokajający na sorze. Nie umiem wyobrazić sobie tego dnia. Gdy pomyśle o tym dostaje bolu brzucha, czasami biegunki. Nie potrafię sobie siebie wyobrazić. Ale chce być z moim partnerem i chciałam go przekonać do cichego ślubu w gronie tylko najbliższych jednak on i jego rodzina nie zgodzili się. Nie wiem co mam zrobić bo nie chce nawet oglądać sukni bo mi niedobrze. Sytuacje tą wiąże trochę z moją sytuacją rodzinną. Nie mam wsparcia ze strony rodziców. Wiele wycierpiałam w dzieciństwie (zreszta przemoc psychiczna istnieje do dziś ze strony ojca). Nie traktują mnie jako osoby dorosłej, jako kobiety. Nigdy nie usłyszałam słowa uznania, przynajmniej z tytułu samodzielności finansowej w sumie od początku liceum. Pieniądze potrafią odemnie pożyczyć, a z drugiej strony wciąż traktują mnie jak dziecko. Nie wyobrażam sobie ze ojciec patrzy na mnie w sukni ślubnej. Nie chce tego. Zbyt bardzo jego twarz kojarzy mi się z przemocą. Wiem, ze rodziców się nie wybiera i wstydzę się swojego podejścia ale nie umiem sobie z tym poradzić. Gdy wracam do domu jestem inną osobą. Odrazu zaczynam obgryzać paznokcie, a każdy trzask drzwiami wywołuje u mnie dreszcze. Do dziś ciagle dręczą mnie koszmary, w którym stałe albo uciekam albo coś gonie i nie mogę nadążyć. Najgorsze są te, w których gonią mnie źli mężczyźni, a ja ukrywam się, wyskakuje przez okna, uciekam, a często coś mi nie pozwala. Ogólnie jestem ambitna studentka ze stypendium, godzę studia dzienne z pracą, gdzie czuje się doceniana. W domu czuje ze nikt nie myśli o mnie jako o osobie dorosłej, samodzielnej i dojrzałej. Czuje się tu ciagle mała, nie mogąca nic zmienić, nie mająca zdania. Czuje, ze nie patrzą na mnie i nie traktują mnie jako osoby równej sobie. Dlatego nie wyobrażam sobie siebie jako żony i matki, gdy oni wciąż traktują mnie jak dziecko.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.