Skocz do zawartości
  • PODCASTY.jpg

Charlie

Użytkownik
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Charlie

  1. Dzień dobry. Jestem studentką w wieku 22 lat, potrzebuję porady w temacie mojego 12letniego brata z zespołem Aspergera. Odkąd zaczęłam studia, czyli 3 lata temu, nie mieszkam z rodziną - przyjeżdżam tylko na święta i w okresie wakacyjnym. Do tej pory z bratem nie było większych problemów wychowawczych, był grzecznym, wrażliwym i rozumnym chłopcem, w szkole uczył i zachowywał się dobrze, co było nawet zaskoczeniem dla mnie i rodziców oraz nauczycieli, bo "jak powszechnie wiadomo" dzieci autystyczne nietrudno wyprowadzić z równowagi. Pod moją nieobecność w domu rodzina nie informowała mnie również, aby z bratem były jakiekolwiek problemy. Jednak teraz, z powodu epidemii, przyjechałam do rodzinnego domu i mam okazję obserwować brata na co dzień i, żeby ująć to jak najbardziej zwięźle, nie poznaję dziecka. Brat często z błahych powodów, jak na przykład przegrana w grę planszową czy prośba o zaniesienie brudnych ubrań do prania, wpada w szał - zaczyna krzyczeć, przeklinać, rzuca przedmiotami, a co najgorsze, bije mnie i rodziców, sam siebie gryzie po rękach niemal do krwi, grożąc przy tym, że "się zabije". Podejrzewam, że duży udział w pogorszeniu jego stanu ma kwarantanna - zaburzony został jego codzienny rytm, nie ma szkoły, nie ma też kontaktu z kolegami i koleżankami z klasy. Brat jest do tego w okresie dojrzewania, burza hormonów również "robi swoje". Ale co by się nie działo, nie może przecież ot tak bić innych ludzi kiedy się zdenerwuje. Za niedługo brat będzie już od nas wyższy i silniejszy, kiedyś może zrobić nam albo sobie dużą krzywdę. Bardzo mnie to martwi, że brat zaczął się tak zachowywać. Chciałabym mu pomóc, ale nie wiem, jakie środki zastosować, jakie formy przekazu, aby do niego skutecznie trafić. Nie zgadzam się przy tym z metodami rodziców, czyli nakładaniem szlabanów, "oddawaniem" bicia, straszeniem więzieniem i szpitalem psychiatrycznym, nazywaniem wariatem, czy karnym zamykaniu w pokoju, dopóki brat się nie uspokoi. Proszę o poradę, jak postępować z bratem, kiedy dostaje napadu szału, czy wtedy do niego mówić i prosić, aby się uspokoił, czy może tylko przytrzymywać ręce żeby się nie okaleczał, w jaki sposób i w którym momencie z nim rozmawiać o jego emocjach, jakie sposoby na rozładowanie złości mu zaproponować. Chciałabym też wiedzieć, jak wpłynąć na rodziców, aby nie stosowali kar, które w mojej opinii są dla brata krzywdzące i upokarzające. Z góry dziękuję za każdą odpowiedź i radę.
×
×
  • Utwórz nowe...

Ważne informacje

Używając strony akceptuje się Warunki korzystania z serwisu, zwłaszcza wykorzystanie plików cookies.