Kove

Mam 19 lat i jestem uczniem w klasie maturalnej. Od listopada zauważyłem w szkole pewną dziewczynę i się nią zauroczyłem / zakochałem. Nie miałem odwagi by do niej podejść, bałem się tego - id kilku lat izolowałem się od ludzi, nigdzie nie wychodziłem. Nastąpiły u mnie stany lękowe i wpadłem w depresje gdyż cały czas myślałem o niej i o tym, że sobie nie poradzę, nie jestem jej wart, nie wiedziałbym o czym rozmawiać itd. Od początku lutego zacząłem się leczyć farmaceutycznie i przez miesiąc psychologicznie (później zamknięto poradnie) Zwierzyłem się jej z tego i okazywała mi wsparcie w krytycznych momentach. Niestety myśli o niej nasilały się i około 1.5 miesiąca temu zablokowała mnie, gdyż mój stan się jedynie pogarszał. Od tego czasu jest raz lepiej, raz gorzej, ale ciągle o niej myślę w większym lub mniejszym stopniu. Często chodzę zdołowany, za dużo mnie nie cieszy, jestem często sfrustrowany, mam natłok myśli, Staram się o niej nie myśleć, chodzę na spacery, staram się myśleć pozytywnie ale mi to nie wychodzi. I tutaj rodzi się pytanie.. Czy powinienem spróbować by mnie odblokowała i powiedzieć jej żeby mnie zwyzywała (jakoś zepsuła jak postrzegam ją w moich oczach), czy dalej próbować o niej nie myśleć co jest strasznie ciężkie i praktycznie niemożliwe. Jak poradzić sobie z tym problemem? Jak zerwać z myśleniem o niej, by poprawić mój stan psychiczny?